Rozwinięcie serca i immunologia

Tym razem temat z zakresu anatomii czynnościowej - cykl pracy serca, czy jak nazywają to fizjolodzy: rozwinięcie serca. Co prawda klasycznie temat poruszany jest na zajęciach z fizjologii, ale zgodnie z zasadą nauczania praktycznego warto połączyć anatomię i fizjologię w jeden kompleks. I dlatego prezentuję to na blogu anatomicznym.

POZIOM: 2

Wiem, wiem - trochę to pokrętne tłumaczenie... 
Program wart jest uwagi mimo tego, że wygląda trochę (bardzo) oldskulowo. Nie ma się co dziwić - został wydany ponad 10 lat temu. A i tak jest zaskakująco nowoczesny (albo... jesteśmy jeszcze daleko w tyle).

--> Miłosz (dzięki!) zwrócił uwagę na to, że obecnie już wiemy, że nie ma specyficznych dróg rozchodzenia się impulsów pomiędzy węzłem zatokowo-przedsionkowym a przedsionkowo komorowym. Są one zaznaczone w pierwszej prezentacji, jednak warto być świadomym tego, że w rzeczywistości ich nie ma. 

Fizjologia skurczu serca:

Cykl pracy serca:

Regulacja ciśnienia krwi

To tylko ułamek możliwości strony Interactive Physiology. Cały program to 10 działów szczególnie użytecznych dla wzrokowców i słuchaczy. Ale zawarte w nim ćwiczenia również mają być atracyjne dla "dotykaczy". Dodatkowo cały tekst można pobrać w formie notatki (plik pdf) co szczególnie ważne jest dla "czytaczy".

---> jeżeli jeszcze nie zrobiłeś testu VARK - to zrób go koniecznie teraz. I proszę o wpisy w komentarzach z wynikami testu! Jest to dla mnie Bardzo ważne! (z naciskiem na duże B)

Zaletą programu jest to, że w dowolnym czasie możesz odszukać interesujący Cię fragment i odtworzyć go jeszcze raz. A jak czegoś nie zrozumiesz - to poszukac w książkach i jeszcze raz starać sie ogarnąć daną partię materiału.

Cały program dostępny jest na stronie twórców A.D.A.M.. Koszt ok. 150$ lub bezpłatnie jako dodatek do podręcznika Human Anatomy and Physiology Kohen i Marieb.

Na deser jeszcze jedna strona demonstarcyjna tego programu: Układ Immunologiczny. Żartobliwe, ale skuteczne podejście do tematu.
Oczywiście nie jest to immunologia szczegółowa - ale też i nie jest to celem programu. Z zalożenia mam być to proste wyjaśnienie najważniejszych koncepcji, dzięki czemu więcej czasu pozostaje na prawdziwe, dogłebne studiowanie. 
Życzę miłej (i skutecznej) eksploracji!

Wirtualny pacjent

Anatomia jest podstawowym przedmiotem w naukach medycznych. To truizm, ale studiowanie jej bez powiązania klinicznego może doprowadzić do nagromadzenia nadmiaru szczegółów i przeteoretyzowania. Trendem we współczesnej dydaktyce medycznej jest łączenie, już na początkowych latach studiów, anatomii z praktyką kliniczną. Można powiedzieć, że nie ma co uczyć praktycznych rzeczy, dopóki dobrze nie nauczy się teorii - to możliwe, ale bardzo klasyczne podejście do kwestii dydaktyki. Trend w dydaktyce anatomii jest taki, aby od samego początku pokazywać (udowadniać), że dana struktura jest ważna, a uczenie nie jest "sztuką dla sztuki", która może przydać się "kiedyś tam w przyszłości" lecz ma konkretne znaczenie praktyczne.

Uczyć praktycznie
Nauczanie od samego początku powiązane z praktyką. Świetnie obrazuje to rycina z książki Teaching for better learning wydanej dla prowadzących zajęcia dla przyszłych praktyków przez WHO.
Oczywiście można uczyć budowy mikroskopu na specjalnych zajęciach, na których po kolei zostaną wszystkie jego części, a następnie zgrabnie zaklasyfikowane przez prowadzącego do części optycznych i mechanicznych. Lepiej jednak dać studiującemu mikroskop i na bieżąco omawiać jego budowę oraz funkcje z nimi związane. Z takich zajęć słuchacz (i dotykacz) z pewnością wyniesie więcej, gdyż nie tylko słucha ale i doświadcza... No bo kto (o zdrowych zmysłach) jest w stanie wyobrazić sobie tubus, nie widząc wcześniej mikroskopu?
Można także chodzić na dwuletni kurs pływania, na którym pierwszy rok poświęcony jest na tzw. teorię, a drugi na wykorzystywanie jej w praktyce. Na pierwszym roku uczysz się podstaw pływania, oglądasz relację z najlepszych zawodów sportowych, potrafisz "na wyrywki" i "rano, wieczór, we dnie, w nocy" wymienić 10 stylów pływackich, ale... nie byłeś ani razu na basenie. A na drugim roku od samego początku jesteś rzucany na najgłębszą wodę.

A czyż nie lepszym jest kurs dwuletni, na którym na pierwszym roku na początku pływasz z deską w brodziku? Dopiero potem przechodzisz do dużego basenu. A na drugim doskonalisz swoje umiejętności?

Podczas obu kursów nauczysz się pływać, lecz który uznasz za lepszy?

Sekcje i operacje
Oczywiście studentowi pierwszego roku nie daje się do rąk żywego (jeszcze wówczas) pacjenta - to (nawet dla takiego liberała jak ja) zbyt daleko posunięty optymizm... Ale z powodzeniem można mu dać tzw. wirtualnego pacjenta, czyli komputerową symulację rzeczywistości, z natury rzeczy bardzo uproszczoną. I to już na pierwszym roku.
Jak to wygląda i działa? Zacznę od sekcji:


No dobrze, to był żart! Ale... podobało się?

Teraz już konkret:
Operacja kolana

I każdy, nawet na pierwszym roku, może przeprowadzić osobiście taką operację w trakcie której podejmuje konkretne decyzje. A najwiekszą wartościa takiego rozwiązania jest uczenie się nieświadome. W potocznym języku nazywa sie to biegłością. To wiedza i umiejetności, których nie wkuwasz - a je posiadasz. To bardzo dobry sposób uczenia się dla "dotykaczy" (z testu VARK).

Anatomia radiologiczna - Brzuch

Jak dotychczas nie pojawiły się jeszcze na bogu wpisy ułatwiające rozpoznawanie struktur na obrazach radiologicznych. Tak więc naszedł najwyższy czas, aby to zmienić!

Dzisiejszy post służy właśnie rozwiązaniu tego problemu. Najważniejsze struktury jamy brzusznej w przystępny sposób przedstawione zarówno na klasycznych zdjęciach rentgenowskich jak i na skanach tomograficznych i rezonansu magnetycznego.
POZIOM: 3

Bez zbędnych kresek, jednoznacznie pokazując daną srtukturę, a przy tym ułatwiają przyjrzenie się danemu zdjęciu.

Najważniejsze i najczęstsze obrazy prezentowane są na stronie Suny Downstate Medical Center.



A może ktoś zna jakieś inne, ciekawe strony radiologiczne?

Fotograficzny atlas anatomii człowieka

Ostatnio miałem możliwość bliższego zapoznania się z siódmym już  wydaniem atlasu fotograficznego autorstwa trójki anatomów Johannesa W Rohena, Elke Lütjen-Drecoll i Chichiro Yokochiego. To tzw. “duży Yokochi”.
To olbrzymia kolekcja 1200 ilustracji - przede wszystkim zdjęć, ale także schematów i obrazów radiologicznych wydrukowanych na ponad pół tysiącu stron kredowego papieru…

Atlasy fotograficzne mają swoje dobre i złe strony. Do dobrych z pewnością można zaliczyć to, że można na zdjęciach zobaczyć można dokładnie to, co na sali ćwiczeń. Do tych złych należy zaliczyć cenę… Kupno takiego atlasu to dość spory wydatek (rzędu ok. 400 zł). A co otrzymujemy w zamian:
  • znakomite zdjęcia (unikalne ujęcia i wartościowe spojrzenie na zagadnienie)
  • świetnie opracowany materiał
  • realne odzwierciedlenie ludzkiego ciała (łącznie z pokazaniem wariantów anatomicznych)
Teraz wydawnictwo dostarcza jeszcze rozbudowane zaplecze internetowe. Możliwość powiększania zdjęć o wysokiej jakości naprawdę robi wrażenie!

Color Atlas of Anatomy: A Photographic Study of the Human Body

ISBN-13: 978-1-58255-856-1
Johannes W Rohen MD
Elke Lütjen-Drecoll MD
Chichiro Yokochi PhD
--------
W polskiej wersji językowej dostępna jest bardzo okrojona wersja pierwszych wydań tego atlasu:

Gdzie mieszka miłość?

Dziękuję wszystkim uczestnikom spotkania powalentynkowego "Gdzie mieszka miłość". Link do nagrania, dzięki któremu raz jeszcze można przestudiować temat, znajduje się poniżej. Wszyscy uczestnicy spotkania "na żywo" maja również możliwość zapisu nagrania na własnym dysku.

http://www.wiziq.com/online-class/459966-gdzie-mieszka-mołość

Jeżeli komukolwiek nasuną się jakieś pytania czy wątpliwości dotyczące zajęć - proszę o kontakt: tcecot1@gmail.com.

Tym razem temat był dosyć obszerny - całość nagrania to ok. 2 godzin.

Zapraszam także zainteresowanych do tworzenia własnych prezentacji! To naprawdę bardzo dobry sposób na pogłebianie i systematyzowanie swojej wiedzy oraz dzielenie sie nią z innymi. Strony Anatomicznego stoją otworem!

Hand Kinesiology - ręka bez tajemnic

Sprawność ruchowa ręki jest zadziwiająca! U podstawy szerokiej gamy ruchów leży budowa anatomiczna ręki. Bliskie spojrzenie na skomplikowaną (ale przez to jeszcze bardziej fascynującą) budowę ręki zawiera strona


To starannie opracowany przewodnik rysunkowy po anatomii ręki. Dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą  (albo już zdążyli zapomnieć) częśc wolna kończyny górnej składa się z ramienia, przedramienia i ręki. Na ręce wyróżnić możemy stronę dłoniową ręki i stronę grzbietową ręki.



A tu więcej o kończynie górnej z tego bloga (po polsku):
http://anatomiczny.blogspot.com/search/label/ko%C5%84czyna%20g%C3%B3rna

POZIOM: 2

Dobry student/zły student

Czy da się powiedzieć, że ktoś jest dobrym studentem, a ktoś jest złym studentem? Odpowiedź intuicyjnie wydaje się oczywista, ale współczesna dydaktyka pokazuje, że sprawa nie jest tak prosta.

Jeżeli na zajęciach student zadaje pytania w stylu:
- "Czy będzie to na egzaminie?"
- "Jak wbita będzie szpilka na praktyku?"
- "Czy muszę to umieć?"
- "Ile wystarczy wymienić, żeby zaliczyć?"
lub mówi:
- "Proszę nie zadawać takich pytań... to było na przedmiocie X i już jesteśmy po egzaminie..."
- "Muszę jeszcze przerobić te giełdy..."

to od razu wiadomo, że jest to osoba ucząca się jedynie dla zaliczenia i zdobycia papierka. Anglosasi używają określenia "surface learner". Jego przeciwieństwem jest "deep learner", który aktywnie zdobywa wiedzę, umiejętności i postawy, czyli... studiuje. 

Zobaczcie ten film:


A Ty - tylko zaliczasz czy studiujesz?

--------------

Ale to tylko jedna strona medalu. To, jacy będą studenci zależy w dużym stopniu od nauczających. I to zarówno od ich sposób prowadzenia zajęć, programu nauczania jak i metod egzaminowania.

Program skupiający się na pamięciowym opanowaniu przedmiotu (np. wyuczeniu się na pamięć skryptu danej katedry/zakładu/profesora) niemal automatycznie wywołuje reakcje "uczenia się powierzchownego".

Również wybór metod prowadzenia zajęć nakierowuje studentów na odpowiednie tory: jeżeli dominują metody słowne to znowu niemal automatycznie włącza się reakcja "uczenia się powierzchownego" objawiająca się chęcią zapamiętania każdego słowa wykładowcy. Od strony wykładowcy może być to nawet wzmacnianie słowami "przecież już o tym ostatnio mówiłem, nie będę się powtarzał".

Jeżeli egzamin jest wyłącznie w formie testowej, swego rodzaju walką podsycaną myślą: "jak zadać pytanie, aby odpowiedziało na nie jak najmniej uczestników quizu" to znowu automatycznie nakierowuje na sposób przygotowywania się do niego.