Podręcznik jest z założenia użytecznym narzędziem dydaktycznym - i to zarówno dla studenta jak i dla prowadzącego.
Narzędzie dydaktyczne dla studentaPodręcznik nie jest wyłącznie zbiorem wiedzy na dany temat. Od tego są encyklopedie. Podręcznik ma pomóc studentowi w studiowaniu. Dlatego musi spełniać kilka warunków:
1. Przekazywać wiedzę adekwatną dla konkretnego odbiorcy
Materiał, który obejmuje podręcznik powinien być skierowany do konkretnej grupy odbiorców.
Prowadzący A umieścił Anatomię Bochenka jako zalecany dla studentów elektroradiologii.
Po co? Nie sądzę, aby był to dobry poręcznik dla tej grupy docelowej. Niezależnie od tego, jak dobre treści zawiera nie był napisany z myślą o studentach elektroradiologii.
2. Przekazywać wiedzę użyteczną dla odbiorcy
Podręcznik powinien zawierać dużo przykładów odnoszących się do codziennych doświadczeniach zarówno znanych z życia studenta, jak i przyszłych, użytecznych zawodo.
Podręcznik powinien uwzględniać praktyczne potrzeby studentów,a nie tylko odzwierciedlać zainteresowania autora.
Spotkałem sie z podręcznikiem skierowanym do studiujących fizjoterapię, w którym bardzo rozbudowana jest anatomia ośrodkowego układu nerwowego. Sam bardzo lubię ten dział anatomii, ale po co praktykującemu fizjoterapeucie wiedza o drogach dochodzących do ciał suteczkowatych?
Podręcznik powinien nauczyć jak wykorzystywać wiedzę anatomiczną w konkretnych przypadkach, a nie być jedynie listą elementów do wkucia sie na pamięć.
Kartka ze złego podręcznika wygląda tak:
m. dwugłowy ramienia (biceps brachii) - głowa długa (caput longum) przyczepia się do guzka nadpanewkowego łopatki i obrąbka stawowego; głowa krótka (caput breve) przyczepia się do wyrostka kruczego łopatki. Przyczep dalszy znajduje się na guzowatości kości promieniowej, a część włókien przechodzi w rozcięgno przyczepiające się do powięzi łokciowej.
Czynność : W stawie ramiennym zgina, ponadto głowa długa odwodzi i obraca do wewnątrz, głowa krótka przywodzi; w stawie łokciowym zgina i odwraca (najsilniej!!!).
Unerwienie: n. mięśniowo-skórny
I do tego czarno-biały mikrorysuneczek.
Zły dlatego, że jest to notatka, która powinna być sporządzona aktywnie przez samego studenta w jego procesie studiowania. Tak napisany podręcznik jest jednoznaczną wskazówką, żę należy wkuć sie powyższego tekstu na pamięć. A to nie jest dydaktyką.
Dobry podręcznik opisuje grupy mięśniowe i ich czynności, działanie na dany staw. Wyjaśnia jak porażenie określonego nerwu wpływa na ruchy, postawę czy czynności życiowe... Umieszcza dany mięsień w szerszym i ważnym kilnicznie kontekście, a nie skupia się na suchym wypunktowaniu jegło właściwości. Osobie, która nie wie, czym jest nerw rdzeniowy i jak funkcjonuje łuk odruchowy wiedza o n. skórno-mięśniowym do niczego się nie przydaje. Nazwa nerwu jest wyłącznie pustym określeniem.
Dobry podręcznik daje dostęp do takich zasobów:
http://media.pearsoncmg.com/bc/bc_3danimations/htm/elbow_joint.html
3. Wiedza podręcznikowa powinna być aktualna
Na szczęście w anatomii nie ma z tym aż tak dużego problemu, jak w innych dziedzinach.
4. Pomagać w studiowaniu
Podręcznik to nie tylko zbiór wiedzy, ale przede wszystkim wydrukowany przewodnik po przedmiocie. Dlatego uważam, że w podręczniku powinny znaleźć się:
- pytania do rozwiązania
- bardziej złożone problemy do zastanowienia się
- wprowadzenia i podsumowania systematyzujące wiedzę
- cele, jakie osiądnie student po przestudiowaniu rodziału czy danego działu
- lista kluczowych terminów
- tabele umożliwiające sprawne porównywanie dużych porcji materiału
5. Być nowoczesny
Nowoczeny drukowany podręcznik jest uzupełniony o materiały umieszczone w internecie. To MULTIMODALNY i MULTIMEDIALNY podręcznik trafiający w sposoby uczenia się różnych grup studentów.
Wygląda to tak:
http://media.pearsoncmg.com/bc/bc_ip/demo/immune/index.html
http://www.mhhe.com/biosci/esp/2001_gbio/default.htm#ok
http://highered.mcgraw-hill.com/sites/0073525693/information_center_view0/
http://bcs.wiley.com/he-bcs/Books?action=index&itemId=0471415014&itemTypeId=BKS&bcsId=1150
Ciekawy podręcznik zachęca do czytania. I do oglądania, i do słuchania...
Jedziesz autobusem czy pociągiem na uczelnie - dlaczego by nie posłuchać ciekawego rozdziału z podręcznika? Nie musisz wyciągać "cegły" na kolana...
Strona towarzysząca podręcznikowi Anatomy and Physiology, Marieb i Kohen, Pearson, 2010 |
Prowadzący powinien mieć możliwośc korzystania z zasobów dołączonych do podręcznika:
- zbiór ilustracji z podpisami oraz "czystych" bez podpisów, które można dowolnie oznaczać
- zbiór slajdów PPT, które można dowolnie komponowac i opisywać tworząc własne prezentacje
- pomysły innych na przekazanie danej porcji materiału
- generator pytań różnego typu (jednokrotnego wyboru, wielokrotnego wyboru, oznaczenia ryciny, krótki esej , itd.)
Po czym na pierwszy rzut oka poznać dobry podręcznik?
Oczywiście najważniejszą sprawą w podręczniku jest jego zawartość merytoryczna, ale stanowi ona ok. 60% tego, co uważam za dobry podręcznik.
Pozostałe 40% to:
- cała otoczka edytorska (dobrej jakości papier, okładka, szycie, kolorystyka, podział tekstu na mniejsze, logiczne jednostki...)
- kolorowe ilustracje przygotowane specjalnie dla danego podręcznika o dużej wartości dydaktycznej: realne obrazy kliniczne - pacjenci, obrazowanie bazujące na realnych przypadkach; realistyczne zdjęcia z sekcji sporządzonej specjalnie na potrzeby danego roddziału,
- znakomite zaplecze internetowe: nowoczesne uzupełnienie podręcznika
Podręcznik jest narzędziem do studiowania, a nie zbiorem regułek do wkucia.
Wspaniale tylko jak wytłumaczyć wykładowcy, który ma zdanie inne niż autor ww tekstu.Przecież każde zwrócenie uwagi to w przyszłości oblany egzamin. To nie zachodnie uczelnie-gdzie wykładowca jest dla studenta mistrzem. Tu panuje zasada wkuwać i nie pytać!
ReplyDeleteAnatomia to moja pasja tak marginesem. Jestem zachwycona wykładem -z anatomii-kości przedramienia.
Jola ze Szczecina.
Moje zdanie na temat "podręczników niedopasowanych do odbiorcy" we wpisie: http://anatomiczny.blogspot.com/2011/11/anatomia-bochenka.html
ReplyDeleteA przykłady takich podręczników?
ReplyDelete