Showing posts with label nauczanie anatomii. Show all posts
Showing posts with label nauczanie anatomii. Show all posts

Rysowanie

Anatomia jest przedmiotem bardzo wizualnym: trzeba wyrobić zdolność wyobrażania sobie trójwymiarowych struktur, przebiegu naczyń czy nerwów i ich wzajemnych relacji. Aby ułatwić sobie to niełatwe zadanie można sięgnąć po sprawdzony sposób - rysowanie samemu.

Ostatnio trafiłem na kanał użytkownika Proko, który publikuje znakomite filmiki edukacyjne, które pomóc mogą w podstawach rysunku anatomicznego. 


Filmiki skierowane przede wszystkim są do artystów, ale mogą również pomóc w zrozumieniu postaw budowy ciała człowieka. 

A może by tak podszkolić swoje umiejętności artystyczne? Na przykład rysując miednicę:


Primal Pictures - komputerowy atlas anatomii człowieka

Już kilka lat temu opublikowałem krótką recenzję komputerowego atlasu anatomii człowieka autorstwa firmy Primal Pictures. Dzisiaj miałem okazję do rozmowy z przedstawicielem firmy, który zrobił krótką prezentację klasycznych możliwości programu oraz pokazał nowy produkt.

Mimo hałasu panującego w foyer, udało się nagrać filmik, który przybliża możliwości atlasu. Co ciekawe, na jednym z wykładów porównujących najnowsze aplikacje anatomiczne, ten atlas został uznany za najlepszy dostępny na rynku.

Zapraszam do oglądania!




Anatomage

Poznawanie anatomii człowieka jest najskuteczniejsze jeśli ma się możliwość eksploracji rzeczywistego ciała. Tym, którym nie dane jest ten typ studiowania z pomocą może przyjść stół anatomiczny - Anatomage.



Wirtualny stół anatomiczny umożliwia poznawanie anatomii człowieka przy użyciu komputerowo wygenerowanego obrazu ludzkiego ciała. Umożliwia on pełną interakcję uczącego się i pozwala na zbliżanie, oddalanie, przecinanie, wycinanie, obracanie zarówno całego ciała jak i poszczególnych narządów.



W rzeczywistości stół ten to dwa duże wyświetlacze dotykowe oferowane z odpowiednim oprogramowaniem. Czy to najlepsze rozwiązanie do Laboratorium Anatomicznego? Osobiście przeznaczyłbym taką kwotę na zakup plastynatów. Ale nie narzekałbym, gdyby ten gadżet znalazł się w moim Labie.



Anatomia przyszłości - Microsoft HoloLens

Ciało ludzkie jest trójwymiarowe. Można nawet powiedzieć, że jest czterowymiarowe - bo nie tylko zorientowane jest w trójwymiarowej przestrzeni, ale także zmienia się w czasie. Żaden komputer z płaskim ekranem nigdy nie będzie w pełni w stanie oddać złożoności trójwymiarowego obiektu jakim jest nasze ciało. Z pomocą przy rozwiązaniu tego problemu może przyjść Microsoft HoloLens.



Jak na razie dostęp do takiego rozwiązania wydaje się pieśnią przyszłości... dalekiej przyszłości. Dodatkowo cena takiego zestawu jest poza zasięgiem finansowym nawet dużych instytucji naukowych, nie wspominając o indywidualnych użytkownikach. Wydaje się jednak, że to krok w dobrym kierunku.


Potencjalne zastosowanie w nauczaniu/uczeniu się anatomii wydaje się wręcz nieograniczone. Z łatwością będzie można ekstrahować obrazy poszczególnych układów, mięśni czy narządów wewnętrznych. Technika umożliwi obrazowanie procesów fizjologicznych i patologicznych zachodzących w organizmie ludzkim. Wreszcie łatwo wyobrazić sobie trening profesjonalistów na takim sprzęcie.

Jednakże jest coś, czegoś nie uda się wiernie oddać w tych komputerowo generowanych modelach: nie da się oddać rzeczywistej konsystencji poszczególnych tkanek i organów.

Podejście do nauczania anatomii - WYNIKI

Ponad rok temu opublikowałem wpis dotyczący różnych sposobów podejścia do nauczania anatomii. Dotychczas ankietę wypełniło 150 osób. Jak na razie skoncentruję się na pierwszych 100 odpowiedziach. Tak duży odzew daje szeroki wachlarz odpowiedzi, co przekłada się na bardzo ciekawe wyniki.
Jednocześnie podsumowanie pierwszej setki to znakomita okazja, żeby wszystkim biorącym udział w ankiecie podziękować za poświęcenie swojego czasu i jej wypełnienie! Dzięki!!!


Saladin. Podręcznik do studiowania zintegrowanego.

Saladin K.S. Anatomy & Physiology: The Unity of Form and Function; Wydanie 6, McGraw Hill, 2011












Nauczanie zintegrowane kojarzy się z początkowymi latami szkoły podstawowej. To wówczas dzieci uczą się pisania, czytania, liczenia, muzyki, techniki i wszystkich innych przedmiotów jednocześnie. Dopiero później następuje podział na poszczególne przedmioty. W obecnym systemie szkolnym granica pomiędzy indywidualnymi przedmiotami zaciera się. I tak powstają bloki humanistyczne czy bloki przyrodnicze. Dobrze to czy źle? Kwestia ta pozostaje otwarta do dyskusji...

Przychodzi baba do lekarza...

- Co Pani dolega?
- Od pewnego czasu kłuje mnie w klatce piersiowej, po lewej stronie. Taki tępy ból, szczególnie po jedzeniu. Obawiam się, że to serce*.
*******
Dowcip? Nie. Nawet nie jest śmieszny, bo (pozornie) nie ma puenty. Ale tylko pozornie - tak wygląda rzeczywistość. Z sytuacją jak przedstawiona powyżej prędzej czy później w swojej karierze spotka się większość przyszłych lekarzy. Rzeczywistość stała się podstawą do  stworzenia systemu nauczania/uczenia się opartego na rozwiązywaniu problemów (Problem-based learning, PBL).

Attribution Some rights reserved by Alex E. Proimos
Aby taki system mógł sprawnie działać należy przeprowadzi równoczenie dwie reformy: (1) wprowadzić integrację międzyprzedmiotową oraz (2) zminimalizować sztywny rozdział między latami klinicznymi a naukami podstawowymi.

Uczenie się całości

Nauczanie zintegrowane niektórym może źle się kojarzyć jako forma związana z nauczaniem dzieci. I jako płytkie podejście do nauczania.  Wiele osób z którymi rozmawiałem integrację międzyprzedmiotową uznawały za deklasowanie wartości przedmiotów. W nauczaniu/uczeniu się opartym na rozwiązywaniu problemów właśnie o to chodzi! Chodzi o wyeksponowanie, że nie przedmiot jest najważniejszy, ale jego praktyczne zastosowanie. Chodzi o przesunięcie środka ciężkości z przyswajania/otwarzania informacji na rzecz ich wykorzystywania w sytuacjach typowych czy nowych. Przy czym nie deklasuje się wartości wiedzy, ale przenosi punkt ciężkości z "posiadania wiedzy" na "używanie wiedzy".

Porównanie dwóch systemów

Tradycyjnie każdy przedmiot jest nauczany oddzielnie przez ekspertów z danej dziedziny, którzy generalnie sami określają treści nauczania swojego przedmiotu. Za przedmiot A, B lub C można dowolnie wstawić: Anatomię, Histologię, Biochemię, Fizjologię, Embriologię, Biofizykę i inne... Układ taki jest wyraźnie równoległy - przedmioty nauczane są "obok siebie". System taki kładzie nacisk nie na całościowe tworzenie powiązań międzyprzedmiotowych, ale na zaliczenie danej partii materiału. Tydzień za tygodniem należy wkuć odpowiednią ilość materiału, zaliczyć wejściówkę i tak przeżyć do egzaminu.
System nauczania oparty na przedmiotach.
Wraz z upływem lat i gwałtownym powiększeniem ilości dostępnej wiedzy przedmioty rozrosły się do niebotycznych rozmiarów. Eksperci przedmiotowi, chcąc nauczać jak najbardziej nowocześnie dodają zatem coraz więcej informacji, które należy wchłonąć i odtworzyć. Jednocześnie nie pozbywają się starych treści. Zgadza się, mają one kluczowe znaczenie w danej dziedzinie, ale czy są rzeczywiście potrzebne przyszłym lekarzom?

Aby przeciwdziałać nadmiernemu (tak, tak - nadmiernemu) rozrostowi poszczególnych przedmiotów, dodatkowo przeceniania ich wagi w procesie nauczania przez niektórych prowadzących zaproponowano system PBL, gdzie REALNY, TYPOWY PROBLEM jest podstawą organizacji nauczania. Typowy nie znaczy trywialny.

System nauczania/uczenia się oparty na rozwiązywaniu problemów

Warto zauważyć, że treści nauczania generalnie pozostają te same, jednak przy tworzeniu takiego programu pozbywa się zbyt specjalistycznych i niepotrzebnych zagadnień teoretycznych. Taki program nie jest oparty na sztywnej siatce godzin (Poniedziałek 8.00-10.00 Wykład z anatomii, 10.15 - 11.30 Wykład z histologii, 14.00-16:00 ćwiczenia z biofizyki) ale na rzeczywistej potrzebie czasowej w realizacji danego zagadnienia. I tak w jednym tygodniu może być więcej anatomii, a w drugim biochemii.
Ogólna liczba godzin danego przedmiotu nie zmniejsza się, bo każdy przedmiot nauczane jest dłużej - przez dwa lub nawet trzy lata.

Przepaść: nauki podstawowe - klinika

Tradycyjnie wychodzi się z założenia, że najpierw trzeba się nauczyć żeby w ogóle mieć kontakt z pacjentem. Uczenie się pojmowane jest jako wchłonięcie odpowiednio dużej porcji materiału. Śmiem twierdzić, że nie jest to uczenie się. 
Odzwierciedleniem tego jest podział nauki podstawowe - nauki kliniczne.
Klasyczny system nauczania medycyny



Przy nauczaniu opartym na problemach ważniejsze jest powiązanie teorii z praktyką, a nie suche uczenie się faktów które "być może w przyszłości się wam przydadzą".  Kontakt z pacjentem jest zapewniony już od pierwszego tygodnia w ramach praktyk studenckich. Jeden dzień jest przeznaczony na blok "Medycyna praktyczna". Praktycznie wygląda to na przykład tak, że w ramach większego bloku "Cykl życia" każdy student uczestniczy w porodzie. Praktyka wynika z kliniki, a klinika łączy się z teorią. Graficznie taki program nauczania można przedstawić następująco:
Zintegrowany system nauczania medycyny

Nie ma większego motywatora do uczenia się nauk podstawowych niż realny kontakt z pacjentem. PBL daje taką możliwość. Otwiera również umiejętności potrzebne w przyszłości - uczy i wymaga rozwiązywania problemów, a nie przyswajania ich. Czy to jedyny sposób nauczania - nie, ale wydaje mi się atrakcyjniejszy niż wkuwanie "książki telefonicznej" na pamięć.


*Okazało się, że to nie serce, a refluks żołądkowo-przełykowy by przyczyną problemów. Potrafisz wyjaśnić dlaczego?

Podejście do anatomii

Znacie historię o ślepych mędrcach i słoniu?
Trzech niewidomych mędrców zostało poproszonych o opisanie słonia. Pierwszy został doprowadzony do trąby i powiedział, że słoń jest miękki, walcowaty, elastyczny i bardzo zwinny. Drugi został doprowadzony do nogi. Powiedział, że słoń jest walcowaty, ale twardy i nieruchomy. Trzeci dotykał ucha słonia - opisał go jako miękki, ruchomy ale płaski. Następnie zaczęli debatować. Każdy z nich miał silne dowody empiryczne - który z nich miał rację?
AttributionNo Derivative Works Some rights reserved by David Blackwell.

Podobnie jest w nauczaniu anatomii. W zależności od spodziewanych efektów edukacyjnych (czyli tego, co powinno się umieć i rozumieć) stosuje się różne podejścia do nauczania anatomii. I żadne z podejść nie jest lepsze od drugiego. Po prostu są inne. Ale od mądrości programu nauczania zależy, czy odpowiednie do danego kierunku studiów.

Skupię się na anatomii prawidłowej, bo na patomorfologii (anatomii patologicznej) zupełnie się nie znam. Pominę zupełnie anatomię mikroskopową, bo jest ona traktowana jako osobny przedmiot - histologia, a skupię się na anatomii makroskopowej. Nie będzie to tekst o anatomii roślin ani o anatomii zwierząt, a przede wszystkim o anatomii człowieka.

Prawidłowa anatomia makroskopowa człowieka

Nagłówek brzmi trochę bezsensownie, ale w pełni oddaje zawartość tej części. Najbardziej ogólnie anatomii można nauczać topograficznie bądź systemowo. Z punktu widzenia anatomii topograficznej najczęściej wyróżnia się: kończynę górną, kończyną dolną, klatkę piersiową, brzuch,miednicę, grzbiet, szyję, głowę, neuroanatomię.

Z punktu widzenia anatomii systemowej przedmiot poznaje się studiując układy narządów: pokarmowy, oddechowy, krwionośny, moczowy, nerwowy, szkieletowy,  mięśniowy,  moczowy, płciowy, wewnątrzwydzielniczy, odpornościowy, powłokę wspólną.

Kolejność i nazwy różnią się pomiędzy programami. Czasami układ szkieletowy (lub kostny) wspólnie z układem mięśniowym i syndesmologią (układem połączeń) studiowany jest jako układ ruchu. Inne układy, jak odpornościowy (nazywany również chłonnym) studiuje się osobno lub jako cześć układu krążenia (sercowo-naczyniowego), obok układu krwionośnego.
Narządy zmysłów bywają wydzielane z takiego podziału jako byty równe innym układom (układ narządów zmysłu).

AttributionNoncommercialNo Derivative Works Some rights reserved by PureBlackLove

Każdy z tych podziałów ma swoje wady i zalety. Każdy wymaga trochę innego podejścia i, co ciekawe, każdy prowadzi do uformowania trochę innego wyobrażenia o anatomii człowieka.

Punkt ciężkości

Kiedy już zostanie przyjęte podejście do tematu, kolejnym krokiem jest nacisk na poszczególne działy anatomii. I tu w zależności od kierunku studiów, nacisk będzie skierowany na inne aspekty.

Najbardziej klasycznym podejściem jest anatomia opisowa, czyli opis morfologii danej struktury. Tu ważne jest JAK WYGLĄDA struktura anatomiczna. W przypadku mięśni wymaga się opisu przyczepów i  klasyfikowania mięśni w zależności od kształtu. Ważne są powierzchnie, brzegi, wielkość struktur.

Chyba najpopularniejszym podejściem do nauczania jest anatomia czynnościowa. Tu wymaga łączenia się danej struktury z jej czynnościami, czyli JAKIE MA ZADANIA dana struktura. Celem nadrzędnym jest zrozumienie współzależności struktury i funkcji.

Wyższym stopniem wyrafinowania i używania wyobraźni przestrzennej charakteryzuje się anatomia topograficzna. Skupia się ona na WZAJEMNYCH RELACJACH między narządami, przebiegu naczyń i nerwów, pól przylegania, kolejnych warstw. Bardziej szczegółowym działem jest anatomia powierzchowna określająca wzajemne relacje narządów i ich położenie względem powierzchni ciała.

AttributionNoncommercial Some rights reserved by ....Tim


Skrzywienie zawodowe

W zależności od kierunku studiów na anatomię patrzy się z różnych perspektyw.
Czasami można skupiać się na korelowaniu różnych narządów z ich odpowiednikami u przodków w ramach anatomii porównawczej. Przy takim podejściu porównuje się strukturę i funkcje narządów człowieka i zwierząt.

Anatomia kliniczna pomaga zrozumieć anatomiczne podłoże chorób oraz różnych procedur medycznych.
Niejako szczegółowym działem powyższego jest anatomia radiologiczna. Popularne metody obrazowania są na tyle ważne, że w szkoleniu klinicystów obowiązkowym punktem jest to podejście do nauczania.

Artyści mają również swój wkład w powstawanie i rozwój anatomii. Także do swojej pracy/pasji pomocna jest znajomość budowy ludzkiego ciała. Dlatego został wydzielony specjalny dział - anatomia dla artystów.

Attribution Some rights reserved by Abode of Chaos

Jak studiujecie anatomię?

Ciekawi mnie jakie jest najpopularniejsze podejście do studiowania anatomii człowieka na naszych uczelniach. Jeśli wypełnilibyście ankietę - byłbym bardzo wdzięczny. Zawiera ona 7 pytań, a jej wypełnienie zajmie mniej niż 2 minuty. Z góry dziękuję!


Jak egzaminować?

Wychodzę z założenia, że w edukacji nie chodzi wyłącznie o sprawdzanie wiadomości, ale także wyuczenie konkretnych umiejętności oraz postaw. Te trzy filary: wiedza, umiejętności i postawy powinny być zatem podstawą programu nauczania.
Trzy podstawowe elementy ("kolumny") programu nauczania.
Jeśli w programie nauczania znajdują się trzy elementy, logicznym wydaje się, że każdy z nich powinien zostać zweryfikowany w egzaminie.

Z moich obserwacji wynika, że egzamin skupiony jest bardzo często wyłącznie na jednym filarze - wiedzy, pomijając dwa pozostałe aspekty. Często studenci rozliczani są wyłącznie z tego, ile wiadomości są w stanie wchłonąć. Szczególnie widoczne jest to w nauczaniu anatomii: ci z lepszą pamięcią są premiowani, a ci, którzy nie są w stanie zapamiętać olbrzymiej ilości informacji w krótkim czasie są karani.
Co ciekawe (i dziwne) zarówno studenci jak i prowadzący zajęcia uważają, że tak powinno być!
  • Z perspektywy studenta praktyka pokazuje, że można nauczyć się (zapamiętać) więcej, niż początkowo mogłoby się zdawać. I zaliczyć egzamin.
  • Z perspektywy prowadzącego praktyka pokazuje, że student "przyciśnięty do muru" jest w stanie zapamiętać i odtworzyć gigabajty regułek, nazw, twierdzeń... I w końcu, zaliczy egzamin.
Ale co to ma wspólnego z uczeniem się,  ze studiowaniem? Czy jest to celem nauczania anatomii? Gdzie miejsce na sprawdzenie umiejętności stosowania zdobytej wiedzy? Gdzie miejsce na sprawdzenie realnej postawy ocenianego do wyuczonego materiału?

Aby ocenić wszystkie "trzy filary" trzeba zmodyfikować sposób egzaminowania i zrezygnować z testu z jedną, "najlepszą" odpowiedzią. Poniżej propozycje egzaminów innego typu.

Pytania z krótką odpowiedzią

Ostatnio na Facebookowej stronie zadałem serię pytań anatomicznych:
Zadanie: Przebijamy się igłą z jamy opłucnej do komory prawej serca. Wymień w kolejności przebijane warstwy i/lub przestrzenie.Zadanie: Okolica kroczowa jest ograniczona przez...Zadanie: Opisz drogę cząsteczki dwutlenku węgla z pęcherzyka płucnego do jamy nosowej.
Są to pytania otwarte. Najciekawsze w nich jet to, że na każde z nich można udzielić kilku poprawnych odpowiedzi. W tym miejscu zachęcam do poeksperymentowania, gdyż część z nich wciąż czeka na rozwiązanie. Mimo, że odpowiedzi będą różne, to każda z nich jest potencjalnie poprawna.
Pytania tego typu nie są tak sztywne jak pytania testowe, bo skupiają się na odpowiedziach studenta, a nie pytającego. Zauważ, kto  w rzeczywistości odpowiada na zadane pytanie w teście zamkniętym?

Pytania z krótką odpowiedzią mają tę zaletę, że prowadzący jest już w stanie wyciągnąć więcej informacji o sposobie rozumowania studenta, a nie wyłącznie o tym jaką wiedzę posiada.

Egzamin ustny

Jeszcze lepszą formą egzaminowania od wypowiedzi pisemnych "na czas" wydaje mi egzamin ustny. Spośród setek zagadnień student losuje trzy pytania i w ustalonym czasie, np. 5 minut/pytanie odpowiada na nie. Prowadzący dopiero po skończeniu wypowiedzi/czasu wypowiedzi ma prawo przerwać albo zadać dodatkowe pytania. Te 5 minut/pytanie to podstawa do oceny. Nie to, jaka odpowiedź padła na pytanie dodatkowe.
Trudno jednak egzaminować parę setek studentów ustnie. Dodatkowo egzamin tego typu jest klasycznym przykładem "akademickości" w niezbyt przyjemnym znaczeniu tego słowa. Sytuacja jest formalna; relacje z góry ustalone na "komisja- student " w niezdrowej relacji "my wiemy lepiej - wy studenci wstydźcie się, że tylko tyle umiecie". Taki egzamin to wyłącznie generator sztucznego stresu.

Esej "nadprzedmiotowy"

Forma pisemna w formie eseju interdyscyplinarnego, "nadprzedmiotowego" sprawdza wiedzę z danego zagadnienia, ale z różnych punktów widzenia: np. z embriologii, histologii, biochemii, kliniki, zagadnień społecznych i psychologicznych... Sprawdza nie tylko wiedzę, jaką student jest w stanie opanować, ale przede wszystkim umiejętność doboru i interpretacji faktów, zarządzania czasem, umiejętność syntezy, analitycznego myślenia, logicznego doboru faktów. Dodatkowo sprawdza umiejętność redagowania tekstów naukowych.

Jakikolwiek esej ciągle nosi znamię akademickości - jest formą egzaminowania. Jednocześnie pisanie tekstu naukowego jest ważną umiejętnością absolwenta wyższej uczelni.

Rozmowa

Najwyżej oceniam relacje mistrz-uczeń. Rozmowę na różnorodne tematy ze studentami w mniej formalnej atmosferze. Na przykład na kawie o splocie ramiennym albo o problemach matki dwójki dzieci skarżącą się na chroniczny ból pleców. Niemożliwe? A jednak zdarza się w rzeczywistości. Ale nie jest to już egzaminowanie na ocenę. To już ocenianie innego typu - formatywne, w przeciwieństwie do wszystkich powyższych będących zazwyczaj przykładem oceniania sumatywnego. Sumatywne, czyli na ocenę, niezbędne do tego, aby "zaliczyć" przedmiot, semestr czy rok.

Ale kto jest Mistrzem, a kto Uczniem? Zależy od sytuacji. Zarówno prowadzący jak i studenci powinni przyjmować obie role.

Metoda ta wymaga wielkiej odpowiedzialności ze strony prowadzącego jak i studentów. I raczej nie jest stosowana na pierwszym lub drugim roku studiów licencjackich.

Problem: Absolwent z wykształceniem czy absolwent wykształcony


Ostatnio wiele się mówi o "fabrykach dyplomów": uczelniach, które produkują absolwentów.  Uważam, że jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest właśnie niewłaściwy sposób egzaminowania. Uporczywe trwanie przy testach różnicujących, obniżane jakości pytań czy brak refleksji nad pytaniami egzaminacyjnymi nie zmienią jakości edukacji. Gdzie jest miejsce na sprawdzanie podejścia interdyscyplinarnego? Miejsce na kreowanie rzeczywistości, a nie tylko bierne jej odtwarzanie? Gdzie miejsce na wpajanie wartości?

Kto jest winny takiego stanu rzeczy?

Może zamiast szukać winnych i uprawiać nagonkę na studentów ("idioci"), prowadzących ("beton") lub system ("dziewiętnastowieczny") po prostu powinniśmy zacząć działać? Po pierwsze: zrezygnować z testomanii...

Instant Anatomy

Fiszki są jednym ze sposobów uczenia się anatomii. Na rynku księgarskim dostępnych jest wiele typów tego typu materiałów pomocniczych: z pięknymi, atlasowymi ilustracjami, krótkim opisem, wydrukowanych na wysokiej jakości papierze kartonowym. Również w sieci znajdziemy kilka ciekawych stron z fiszkami anatomicznymi. Jedną z nich jest INSTANT ANATOMY.


Ekran główny podzielony został zarówno w menu jak i na szkielecie reprezentującym tu ciało na najważniejsze regiony topograficznie: głowa/szyja, klatka piersiowa, brzuch, kończyna górna i kończyna dolna.


Po wybraniu interesującej nas części ciała przechodzimy do drugiego ekranu podzielonego tematycznie na: obszary/organy, naczynia, nerwy, stawy, mięśnie, anatomię powierzchni ciała, poziomy względem kręgosłupa.


Kolejny ekran pozwala jeszcze dokładniej wybrać interesujące nas zagadnienie. Ja wybrałem "Typowy nerw międzyżebrowy" i uzyskałem taki wynik:


Budowa typowego nerwu w syntetycznej, łatwej do zapamiętania formie graficznej.

Jak widać na powyższych ilustracjach forma graficzna nie jest szczytem technologicznym. Jednocześnie można przewidzieć, że takie było założenie autorów: stworzyć ryciny łatwe do narysowania przez użytkowników. 

Poszczególne tematy opracowane są  z różną dokładnością. Czasami pozostaje wrażenie niedosytu i zbyt płytkiego potraktowania tematu, innym  razem wręcz przeciwnie - nadmierna liczba szczegółów "zabija" rycinę. Tym niemniej uważam stronę za godne uwagi źródło pomocnicze przy studiowaniu anatomii.

Warto przejrzeć różne tematy i poszukać inspiracji do tworzenia własnych fiszek, szczególnie jeżeli jesteśmy "wzrokowcami". Bo te stworzone przez nas samych są najcenniejszym materiałem pomocniczym.

Wiedza (anatomiczna)

Dziewiętnastowieczna nauka stawiała sobie ogólny cel "opisania świata". Na ówczesnym etapie rozwoju to był bardzo dobry cel. Czasy jednak się zmieniły i zrozumieliśmy, że nie da się zapamiętać całokształtu wiedzy. Ba, nie da się nawet przeczytać wszystkich opisów... Dlatego we współczesnym nauczaniu/uczeniu się skupia się nie promowaniu wiedzy w postaci czystej (jako zbioru faktów), ale na umiejętnościach wykorzystywania tej wiedzy w praktyce. A jak to się ma do anatomii? Jak wimperga wieńcząca blendę...

Bo tak jest...

Wiedzę, którą można zawrzeć w słowach "bo tak jest" określa się mianem wiedzy deklaratywnej. Wiem, że człowiek ma serce i płuca. Wiem, że prawe płuco ma (z reguły) trzy płaty. A dlaczego - bo tak jest... Skoro anatomia zajmuje się opisem ciała człowieka, to w swojej naturze przesycona jest właśnie tym rodzajem wiedzy. Całe podręczniki do anatomii pisane są w konwencji tego typu wiedzy:
"Więzadło barkowo-obojczykowe (lig. acromioclaviculare) wzmacnia staw [barkowo-obojczykowy] od strony górnej. Więzadło przyczepia się w pobliżu stawu do końca barkowego obojczyka i do wyrostka barkowego łopatki, jest pasmem szerokim i silnym" 
(Z. Ignasiak Anatomia układu ruchu t.I, s.93). 
Nie mu tu bezpośredniej odpowiedzi, DLACZEGO warto to wiedzieć. Jest wyłącznie stwierdzenie, że tak jest. I w domyśle czytelnik jest informowany, że ma się tego uczyć, bo w przyszłości ta wiedza może mu się przydać. Nie daje jednak przykładowej informacji do czego.

Poprzez analogię możemy popatrzeć na tę fotografię i jej opis.
Wimperga - trójkątny szczyt dekoracyjny stanowiący zwieńczenie portali, okien lub blend. Wnętrze wimpergi wypełnione jest maswerkiem, na zewnątrz natomiast znajdujemy czołganki, pinakle a szczyt może być zwieńczony kwiatonem. Wimpergi są charakterystycznym elementem sztuki gotyckiej, zapoczątkowane w XIII wieku; najbardziej dekoracyjne formy -gotyk dojrzały (XV w.). Wimperga wypełniona maswerkowym malowidłem (trój- i czwórliście) wieńcząca ostrołukową blendę.

Wynika z tego, że...

Innym typem wiedzy jest wiedza funkcjonalna, czyli taka która bezpośrednio jest używana do rozwiązywania problemów. Opisuje ona rzeczywistość, jednakże wiedza przedstawiona jest w szerszym kontekście. Popatrzmy na akapit dotyczący podobnego zagadnienia pochodzący z innego podręcznika:
"Staw [barkowo-obojczykowy] wzmacniają dwa więzadła: barkowo-obojczykowe (ligamentum acromioclaviculare) i kruczo-obojczykowe (ligamentum coracoclaviculare). [...] Razem tworzą one więzozrost łopatkowo-obojczykowy. W wyniku uszkodzenia połączenia łopatki z obojczykiem może dojść do rozejścia więzozrostu łopatkowo-obojczykowego. Dochodzi do tego na skutek uderzenia w boczną część wyrostka barkowego, co prowadzi do jego przemieszczania się ku tyłowi [...]. Koniec dalszy obojczyka jest wówczas uniesiony ponad wyrostek kruczy, co jest wyraźnie wyczuwalne w badaniu fizykalnym."
(Anatomia człowieka. Red. O. Narkiewicz i J. Moryś. t. II. s. 26)
Opis więzadła jest umieszczony w kontekście anatomicznym w jakim ono występuje. Pojawia się również odpowiedź na pytanie,  po co warto zwrócić uwagę na to więzadło. Jest to ważne, gdyż wiedzę tę można w przyszłości wykorzystać w praktyce, np. w sposób opisany w akapicie.

Ozdobne szczyty w formie trójkąta - wimpergi, są jednymi z charakterystycznych elementów architektonicznych stylu gotyckiego, a ich obecność nad ostrołukowymi oknami lub ślepymi wnękami w murze (blendami) pozwala na identyfikację stylu. Geometryczny wzór o motywach rozet czy trójliści, w tym przypadku wypełniający wimpergę, nazywany jest maswerkiem. To  kolejny wyróżnik ułatwiający rozpoznanie stylu gotyckiego. Chropowata struktura dużych, dwuręcznych cegieł pozwala odróżnić budowle gotyckie od późniejszych, XIX-wiecznych budowli neogotyckich, które naśladowały oryginalne budowle gotyckie, ale wykonane były z cegieł "fabrycznych" o podobnym odcieniu i gładkiej fakturze.

Wiedza funkcjonalna w praktyce

Umiejętność rozróżniania typu przekazywanej wiedzy ma znaczenie praktyczne. Często podświadomie nie lubimy pewnych przedmiotów. "Uczymy się rzeczy bezsensownych", mówimy: "I po co nam to?", "Strata czasu", "Przedmiot przeteoretyzowany"... Jedną z odpowiedzi dlaczego ich nie lubimy może być to, że kładą one nacisk przede wszystkim na wiedzę deklaratywną.

Zdawanie sobie sprawy z istnienia tych dwóch rodzajów wiedzy może pomóc w wyborze dobrych podręczników. Już po przeczytaniu kilku akapitów często jesteśmy w stanie powiedzieć, jest to dobry (albo zły) podręcznik. Zazwyczaj te, które się dobrze czyta promują wiedzę funkcjonalną. Kolekcja suchych faktów nie tworzy podręcznika.

Wiedza deklaratywna jest również oceniana na egzaminie. Czasami bywa tak, że w trakcie semestru studenci uczą się jednego, a na egzaminie pojawiają się pytania dotyczące tych samych zagadnień, ale jakieś takie dziwne...Przyczyną tego może by to, że na ćwiczeniach asystenci wymagali wiedzy deklaratywnej, a na egzaminie profesor zadawał pytania z wiedzy funkcjonalnej.

Na zakończenie ważne jest stwierdzenie, że posiadanie szerokiego zakresu wiedzy deklaratywnej nie jest jednoznaczne z umiejętnością jej wykorzystywania (przekształceniem w wiedzę funkcjonalną).

Thieme Dissector

Wydawnictwo Thieme wprowadza do swojej oferty nowy typ przewodnika do ćwiczeń. To bazujący na atlasie anatomii Prometeusz kurs on-line pomagający w wykonywaniu sekcji na zajęciach z anatomii.




Znakomite ryciny anatomiczne, schematy i tabele znane z drukowanej lub internetowej (WinkingSkull.com) wersji atlasu zostały dodatkowo wzbogacone o filmy wideo.



Zawartość kursu może być dowolnie edytowana przez prowadzących - mogą umieszczać własne porady, zmieniać kolejność poszczególnych działów czy nawet projektować układ graficzny. Studenci zaś bardzo szybko mogą wygenerować zindywidualizowany plik pdf, a następnie wydrukować go lub przeglądać na urządzeniach mobilnych. W wersji on-line umożliwia także dodawanie własnych notatek.


Wydawca nie podał jeszcze ceny tego przewodnika do ćwiczeń, ale umożliwia rejestrację wersji testowej: http://www.thieme.com/dissector/ 

Prosty model skomplikowanych struktur

Splot szyjny, ramienny, lędźwiowy i krzyżowy są splotami somatycznymi utworzonymi przez gałęzie przednie nerwów rdzeniowych (gałęzie tylne nie tworzą splotów). Zrozumienie anatomii tych skomplikowanych struktur początkowo może sprawiać trudności, ze względu na liczbę nerwów je tworzących, stopień ich wymieszania oraz liczbę gałęzi końcowych. Pomocą w nauce może być model wykonany z kolorowych drutów Chenille. Dziękuję Claire Smith (thanks!) za pomysł i zdjęcie.


Tak, tak... wiem - wygląda to jak zabawka (poprzedni model kinestetyczny tak został nazwany w komentarzach). Ale w rzeczywistości nie jest zabawką - to całkiem skuteczne narzędzie edukacyjne, szczególnie dla "dotykaczy" (kinestetyków).  Anatomii splotów można uczyć się z atlasów i podręczników, można je sobie narysować, ale można także wykonać prosty model. Przy odpowiednim oznaczeniu osoba mająca "pamięć ruchów" łatwiej przyswoi sobie anatomię tych struktur, wzajemne relacje  niż gdyby starała się to zrobić w "klasyczny" sposób.

Jaka jest "wartość informacyjna" takiego modelu w porównaniu do rysunku? Użycie kolorów i oznaczeń sprawiają, że zawartość informacji jest identyczna jak w przypadku wyrysowanego schematu. Dlaczego zatem nie urozmaicić sobie nauki inną formą notatki? W porównaniu do biernego analizowania ryciny z podręcznika lub atlasu model ten posiada niewątpliwą zaletę - wykonany samodzielnie aktywnie przyczynia się do podświadomego uczenia się.

Łatwe i trudne pytania anatomiczne

Drobnymi krokami, nieuchronnie zbliża się czas sesji. Ze strony studentów powoli zaczyna padać pytanie "co będzie na egzaminie?".  Dzisiaj chciałbym spróbować odpowiedzieć na to pytanie. Osoby piszące pytania egzaminacyjne różnią się wymaganiami, jednak istnieją pewne generalne przesłanki, którymi się kierują podczas ich pisania.

Pytania łatwe - pytania trudne

Pytania można sklasyfikować na podstawie ich trudności na łatwe/średnie/trudne. Ale czy da się jednoznacznie stwierdzić, które są łatwe, a które trudne? Oczywiście, nie jest to jednoznaczne, ale z pomocą może przyjść "anatomiczna mapa myśli". Generalnie - im więcej węzłów musimy rozwinąć tym pytanie jest trudniejsze.

I tak pytanie: "Wymień kości tworzące obręcz kończyny górnej" jest łatwiejsze od pytania: "Wymień struktury anatomiczne znajdujące się na końcu mostkowym obojczyka".

Uczyć się można według dwóch zasad: od ogółu do szczegółu (zasada dedukcyjna) lub od szczegółu do ogółu (zasada indukcyjna). Moja znajoma mawiała: "Nie da się zbudować wieżyczek bez solidnych fundamentów". To przykład rozumowania dedukcyjnego. W przypadku anatomii sprawdza się dedukcja, a mapa myśli jest graficznym odwzorowaniem rozumowania dedukcyjnego.

Warto stworzyć swoją własną mapę na podstawie ćwiczeń, wykładów i podręcznika. W zależności od przyjętego podejścia do nauczania anatomii (systemowe lub topograficzne) mapy będą wyglądały inaczej.


Identyfikacja - czynność - topografia - aplikacja

Drugim kryterium jest gradacja pytań na podstawie obszarów zainteresowań. Anatomia opisowa pytać będzie przede wszystkim o identyfikację  i topografię, anatomia kliniczna skupia się na aplikacji, anatomia czynnościowa skupia się na pytaniach dotyczących funkcji struktur anatomicznych.

Na przykładzie splotu ramiennego można zadać pytania z tych trzech obszarów. 
- identyfikacja: "Podaj nazwę zaznaczonej struktury"
- czynność: "Wymień mięśnie zaopatrywane przez zaznaczoną gałąź krótką splotu ramiennego"
- topografia: "Wymień gałęzie krótkie odchodzące z części nadobojczykowej splotu ramiennego"
- aplikacja: "Pacjent ma trudności z trzymaniem przedmiotów, np. łyżki, igły w ręce. Odnotowano również zaburzenia czucia na dłoniowej stronie 3 pierwszych palców. Dodatkowo odnotowano zaburzenia czucia na przedniej stronie przedramienia. Podaj najbardziej prawdopodobne miejsce kompresji nerwu".


Można się też pokusić o wartościowanie pytań. Pytania dotyczące rozpoznania struktury (identyfikacja) uznaje się za mniej wartościowe od pytań o funkcje danej struktury (czynność), a te ostatnie uznaje się za mniej wartościowe od pytań dotyczących praktycznego zastosowania wiedzy (aplikacja). Tradycyjnie, anatomii topograficznej uczy się przede wszystkim na wydziałach lekarskich.


Klasyfikacja pytań

Aby w pełni zrozumieć jakie pytania mogą pojawić się na egzaminie warto spojrzeć na tabelę:

Trudne
Średnie
Łatwe
Identyfikacja
Czynność
Topografia
Aplikacja



Jej analiza w powiązaniu z analizą pytań z poprzednich lat może pomóc w przewidzeniu TYPU pytań pojawiających się na egzaminie. Egzaminy praktyczne (popularne szpilki) skupiają się wyłącznie na identyfikacji, natomiast egzamin pisemny (ustny) obejmuje już wszystkie cztery kategorie.

Istnieje jeszcze jedna kategoria pytań: przez niektórych prowadzących nazywana "na myślenie", a przez studentów "podchwytliwe" (bardziej dosadnie "wredne" lub "chamskie"). Pomijam je całkowicie w tym opisie, gdyż uważam, że w egzaminowaniu nie chodzi o udowodnienie niewiedzy osoby studiującej (podwyższenie ego złośliwego wykładowcy?), a rzetelne sprawdzenie poziomu nabytej wiedzy.

Laboratorium anatomiczne

Jeszcze kilka lat temu przestrzeń, w której studenci poznawali tajniki anatomii człowieka Anglicy nazywali Dissection Room lub Prosection Room. Obecnie panuje moda na nazywanie tych miejsc Anatomy Laboratory. Różnica z pozoru niewielka - można powiedzieć, że to tylko inna nazwa. W rzeczywistości sens określenia "laboratorium anatomiczne" jest głębszy, gdyż nazwa oddaje sposób myślenia o nauczaniu/studiowaniu anatomii.

Dissection versus Prosection

Klasyczne podejście do nauczania anatomii polegało na wykonywaniu sekcji zwłok - niejednokrotnie publicznych. W tym miejscu, jako przewodnik po Trójmieście, koniecznie muszę wspomnieć Joahima Oelhafa, który wykonał pierwszą publiczną demonstrację anatomiczną w Polsce. Jednym ze sposobów nauczania anatomii jest właśnie przeprowadzanie sekcji zwłok. Warstwa po warstwie adepci poznają budowę ciała człowieka, czyli wykonują dissection

Inną metodą jest dostarczenie studentom gotowych preparatów anatomicznych nazwanych prosections, wykonanych przez doświadczonych preparatorów i skupiające się na określonym zagadnieniu (np. żyły powierzchowne kończyny górnej, zawartość śródpiersia tylnego, dół podkolanowy...). Do objaśniania preparatów anatomicznych zatrudniani są specjalni demonstratorzy anatomiczni. Zazwyczaj są nimi młodzi lekarze, którzy chcą sami podszkolić się w anatomii człowieka, szerzej spojrzeć na zagadnienia na które nie mieli czasu w trakcie studiów.

Tak więc, odpowiednio, salę w której przeprowadza się sekcję nazywało się Dissection Room, a salę w której demonstrowano preparaty anatomiczne Prossection Room.

Dlaczego laboratorium?
Można też stworzyć przestrzeń do STUDIOWANIA anatomii (warto zwrócić uwagę, że nie jest to przestrzeń do NAUCZANIA, ale przestrzeń wykorzystywana przez użytkowników docelowych, którymi są studenci). Obecnie modne są pomieszczenia o tzw. planie otwartym, w którym równocześnie przebywać może kilkadziesiąt osób. W zależności od stopnia zaawansowania oraz typu kursu studenci używają używają albo gotowych preparatów albo sami wykonują sekcję.

Otwarta przestrzeń laboratorium anatomicznego
Fot. American Association of Anatomists


Oprócz tradycyjnych białych tablic pomieszczenie naszpikowane jest elektroniką. Przede wszystkim są to ekrany, na których demonstrator może wyświetlić obraz z kamery ze zbliżeniami niewielkich struktur anatomicznych lub materiały dodatkowe w postaci animacji, ryciny anatomicznej czy procedury medycznej. 

Ekran z materiałami dodatkowymi
Fot. American Association of Anatomists

Wiadomo, jak po pracy może wyglądać atlas, w ferworze walki położony na stole... Aby zapobiegać takim przypadkom w laboratorium anatomicznym zamontować można ekrany dotykowe, ze specjalną szklaną osłoną umożliwiającą łatwe i szybkie zmywanie. Monitor zamontowany na ruchomym ramieniu, zlokalizowany w bezpośrednim sąsiedztwie stołu jest łatwo dostępny dla użytkowników.

Ekrany dotykowe służą jako podręczny atlas
Fot. American Association of Anatomists

Oczywiście to gadżety nie gwarantujące sukcesu w studiowaniu, a jedynie pomagające w łatwiejszym przyswajaniu materiału. Prawdziwą pomocą jest to, że laboratorium działa na innych zasadach niż klasyczne prosektoria. Przede wszystkim jest otwarte dla użytkowników. W świecie elektronicznych legitymacji oraz kamer przemysłowych nie jest to wielkim wyzwaniem.
W takim miejscu można wszystkiego dotykać, oglądać, znaleźć dodatkowe informacje, spotkać się z innymi "towarzyszami niedoli" i wymieniać z nimi informacje. Można także "zagaić" dyżurnego demonstratora i uzyskać odpowiedź na trudniejsze zagadnienia.
Poruszanie się po laboratorium we własnym czasie i we własnym tempie wcale nie musi być chaotyczne. Jeżeli student preferuje bardziej podające metody studiowania może skorzystać z drukowanego "przewodnika" po danym zagadnieniu. Jest on skonstruowany w następujący sposób:
  1. Opis przypadku klinicznego. Tu polecenie: Na ekranie dotykowym obejrzyj film - wywiad z pacjentem. Drugi film pokazuje przebieg procedury i zawiera animację jednoznacznie wyjaśniającą o co chodzi. Kolejne polecenie: Używając mikroskopu zanalizuj preparaty histologiczne - łącznik do innych przedmiotów.
  2. Anatomiczne podłoże przypadku klinicznego: Użyj dostępnych modeli oraz preparatów (prosections) do przestudiowania przebiegu naczyń, nerwów czy przyczepów mięśniowych.
  3. Obrazowanie: zdjęcia rentgenowskie, skany TK
  4. Patologia: fotografie pacjentów, preparaty patologiczne w formalinie
  5. Wykonaj zadania: na ekranach pytania dotyczące identyfikacji, czynności i klinicznego zastosowania zdobytej wiedzy.
  6. Mikroszpilki: kilka szpilek wbitych w taki sam sposób jak na egzaminie. 
Idea laboratorium polega na jego otwartości. To PRZESTRZEŃ DO STUDIOWANIA. Brzmi futurystycznie? Być może. Ale jest jak najbardziej realne.

Więcej zdjeć: http://www.anatomy.org/content/gross-anatomy-laboratory-design

Anatomia Bochenka

- Czym żywi się student medycyny?
-... Bochenkiem!

Czy klasyczny podręcznik anatomii człowieka, wykorzystywany przez pokolenia polskich lekarzy, dostępny może być legalnie w Internecie? Okazuje się, że niestety nie...






Jedna anatomia, różne podejścia do tematu
Zgodnie ze współczesnymi trendami, w dydaktyce anatomii nie zalecia sie nauczania anatomii opisowej, stosowanej w tym podreczniku. Sugeruje się, że nacisk kłaść się powinno albo na anatomię kliniczną, dla studiujących nauki medyczne, albo na anatomię czynnościową, dla studiujących nauki paramedyczne czy biologię. Nauczanie anatomii powinno być skierowane do ściśle określonego odbiorcy. I tak, podręczniki dla studiujących medycynę, fizjoterapię, radiologię czy pielęgniarstwo powinny być inaczej skonstruowane niż  podręczniki dla studentów AWF-u, biologii czy kosmetologii. Wydaje się to truizmem, jednak w praktyce często wygląda to inaczej. Sugerowanie powyższego podrecznika dla studiujacych biologię czy też dietetykę, moim zdaniem, mija się z celem.

Współczesny podręcznik
Absolutnie nie chcę powiedzieć, że treść zawarta w "Anatomii człowieka" Bochenka jest "zła". Wrecz przeciwnie, jest bardzo dobra. To bardzo dobre źródło dla dokładnego, wiarygodnego opisu pomagającego rozstrzygnąć spory anatomiczne. Jednak książka ta nie spełnia wymogów stawianych przed współczesnym podręcznikiem, rozumianym jako narzędzie dydaktyczne dla studenta i prowadzącego. Dużym krokiem naprzód jest świetny podręcznik pod redakcją prof. Narkiewicza i prof. Morysia, łącznie z jego zapleczem internetowym.  

A Wy z jakich podręczników korzystacie/korzystaliście? Proszę, wpiszcie w komentarzach kierunek studiów i obowiązkowy podręcznik anatomii.

Atlas anatomiczny Aclanda

Pojawiło się nowe wydanie video-atlasu anatomicznego Aclanda (wspominałem już o nim we wpisach Atlas Aclanda oraz  “Najlepsze atlasy anatomiczne w sieci”).

Ta wartościowa pozycja wydaje się niemal obowiązkowa na każdej wirtualne półce anatomicznej. Narracja, klarowne ujęcie tematu czy znakomicie przygotowane sekcje to elementy wyróżniające Atlas Aclanda.

W tej wersji dostępne są filmy o lepszej rozdzielczości
Atlas składa się z pięciu tomów:
  • I – Kończyna górna
  • II – Kończyna dolna
  • III – Tułów
  • IV – Głowa i szyja
  • V – Narządy wewnętrzne
Cena subskrypcji półrocznej jednego tomu to ok. 20$ za 6 miesięcy.

Mięśnie na iPadzie

Ostatnio przyglądaliśmy się gadżeciarskiemu szkieletowi – teraz pora na mięśnie. Ta sama firma 3D4 Medical przygotowała także program do nauki układu mięśniowego.
Wirtualnym, w pełni trójwymiarowym modelem można swobodnie manewrować. Po kliknięciu na określony mięsień pojawia się  jego nazwa i krótki opis. W praktyce wygląda to tak:






No tak, wiemy jak się dany mięsień nazywa. Teraz chcemy się dowiedzieć, jaka jest jego czynność. O tym możemy się dowiedzieć z programu iMuscle:





Jak widać przeciętny użytkownik siłowni ma dostęp do oprogramowania, o którym w edukacji można pomarzyć…

Zbiór prezentacji - Understanding Human Anatomy and Physiology

Wydawnictwo McGraw Hill do swoich drukowanych książek dodaje stronę towarzyszącą ("companion web site"). Po zalogowaniu się na nią otrzymujemy mnóstwo dodatkowych interaktywnych opcji. Jednakże możliwe jest również korzystanie ze strony bez logowania się. Myślę, że to świetna zachęta do zakupu podręcznika, pokazując jedynie część możliwości dostępnych po wykupieniu całościowego dostępu.


Dzisiaj wybrałem stronę szczególnie ciekawą dla wzrokowców - z przepięknymi ilustracjami. W każdym rozdziale Wydawca udostępnia zbiór ilustracji ("Image library") w formie prezentacji Power Point. W tym przypadku jest to szczególnie wartościowe, ponieważ oprócz ilustracji podpisanych w j.angielskim mamy dostęp do "czystych" ilustracji - bez podpisów i kreseczek.

Niestety, licencja nie zezwala na ich stosowanie podczas zajęć - na każdej ilustracji wyraźnie zaznaczono "Premission required for reproduction or display". Pozwolenie uzyskuje się automatycznie po zatwierdzeniu tego podręcznika, jako podręcznika głównego prowadzonego przedmiotu. Na szczęście są udostępnione do użytku indywidualnego i można się nimi cieszyć poznając tajniki anatomii i fizjologii człowieka.

Ilustracje pochodzą z siódmego wydania "Mader's Understanding Human Anatomy and Physiology" autorstwa Susan Longenbaker.

http://highered.mcgraw-hill.com/sites/0073525626/sitemap.html

Układ moczowy: warto wiedzieć, warto zrobić

Moja przygoda z edukacją rozpoczęła się od układu moczowego. Może bardziej poprawnie - przygoda z dydaktyką. A to dlatego, że pierwszą lekcją, którą prowadziłem w liceum był właśnie układ moczowy. Trudna sprawa...
Ale koniec wspomnień (traumatycznych) - czas na zadania dotyczące układu moczowego.


POZIOM: 1.






Warto umieć:

A. Układ moczowy
  1. Scharakteryzować czynności układu moczowego
  2. Rozpoznawać poszczególne struktury układu moczowego na schematach, modelach
  3. Porównać budowę układu moczowego żeńskiego i męskiego
  4. Opisać proces mikcji oraz wyjaśnić w jaki sposób jest kontrolowany
B. Nerki
  1. Opisać położenie nerek 
  2. Opisać strukturę makroskopową nerki
  3. Powiązać strukturę makroskopową nerki z jej strukturą mikroskopową oraz funkcjami.
  4. Zilustrować drogę krwi przez nerkę
  5. Zilustrować lokalizację pól bólu przeniesionego z nerki oraz wyjaśnić mechanizm ich powstawania
  6. Wyjaśnić proces powstawania kamieni nerkowych oraz ich wpływ na funkcjonowanie nerek
C. Moczowody
  1. Opisać budowę mikroskopową moczowodu
  2. Zlokalizować naturalne zwężenia moczowodu
D. Pęcherz moczowy
  1. Porównać położenie pęcherza moczowego u mężczyzny i kobiety
  2. Rozpoznawać części anatomiczne pęcherza moczowego
  3. Opisać budowę histologiczną ściany pęcherza
  4. Wyjaśnić pochodzenie i pierwotną funkcję więzadła pępkowego pośrodkowego
E. Cewka moczowa
  1. Wyjaśnić pochodzenie nazw poszczególnych części cewki moczowej męskiej
  2. Porównać przebieg i ujścia cewki moczowej żeńskiej i męskiej

Warto zrobić:

Ćwiczenia z angielskiego

anatomia nerki (ang.)
Na rycinie widoczna jest nerka kidney lewa - rozpoznać to można po wzajemnym położeniu moczowodu i naczyń krwionośnych zaopatrujących nerkę. Patrząc od przodu najbardziej powierzchownie leży żyła nerkowa renal vein, za nią tętnica nerkowa renal artery, a najbardziej z tyłu moczowód ureter. Tu sytuacja jest odwrotna, więc wnioskuję,  że jest to widok od tyłu ;).
Fasolowatego kształtu nerka pokryta jest powięzią nerkową renal capsule. Wyróżnia się jaśniejszą korę renal cortex i ciemniejszy rdzeń renal medulla. Warto zauważyć,  że rdzeń tworzą trójkątne na przekroju piramidy nerkowe renal pyramids. Jaśniejsze słupy nerkowe renal columns między nimi zalicza się również do kory nerki. Na szczycie piramidy zlokalizowane są ujścia kanalików końcowych i tworzą tzw. brodawkę nerkową renal papilla. Stąd mocz trafia do kielicha mniejszego minor calyx, następnie do kielicha większego major calyx i do miedniczki nerkowej renal pelvis. Ta ostatnia bez wyraźnej granicy przechodzi w moczowód ureter.

anatomia układu moczowego (ang.)
Układ moczowy tworzą parzyste nerki kidneys oraz moczowody ureters uchodzące do nieparzystego pęcherza moczowego urinary bladder. Mocz wydalany jest z pęcherza poprzez cewkę moczową urethra. Proste!
Warto zwrócić uwagę na położenie nerek względem aorty aorta oraz żyły głównej dolnej inferior vena cava.

Własny atlas
Jako fan starodawnych rycin anatomicznych przygotowałem również i na tę okazję atlas do własnego pokolorowania i oznaczenia.








Jeżeli powyżej nic się nie wyświetla, to warto skorzystać z poniższego linka:
Atlas - układ moczowy

Położenie nerek
Tego zadania nie da się zrobić samodzielnie! Po prostu trudno rysować sobie na plecach i podziwiać to, co powstało... Ale do rzeczy: zadanie polega na wyznaczeniu najbardziej prawdopodobnej lokalizacji nerki prawej i nerki lewej. Używając farb do twarzy (takich dziecięcych), pisaka do białych tablic lub kredki do powiek wyznacza się na plecach wolontariusza położenie wyrostków kolczystych 11 i 12 kręgu piersiowego. To ułatwi zlokalizowanie żebra 11 i 12. Warto też zaznaczyć obustronnie grzebień biodrowy.

Więcej informacji na rycinach z kolekcji University of Minnesota:

http://msjensen.cehd.umn.edu/webanatomy_archive/Images/Urinary/default.htm


Myślę, że większość z Was będzie zdziwiona, jak wysoko położone są nerki!


Modele anatomiczne
Niewielka kolekcja zdjęć modeli anatomicznych dostępna jest na fanpejdżu bloga Anatomiczny

Układ moczowy - repozytorium plastików


Cynaderki
Kiedy już teoretycznie opanujemy materiał dotyczący nerek warto zaopatrzyć się w... świńskie nereczki u rzeźnika (najbliższego). To jedna z najlepszych pomocy dydaktycznych. Warto przyjrzeć się powięzi nerkowej, naczyniom krwionośnym, miedniczce nerkowej i moczowodowi. Można spróbować oddzielić tę powięź od kory nerki. Można spróbować oszacować, czy nerka jest prawa czy lewa. Jedną nerkę warto przekroić w płaszczyźnie czołowej, a drugą w płaszczyźnie poprzecznej i spróbować się dopatrzeć kory i rdzenia.
Koszt tego zadania to ok. 2zł.