Showing posts with label uczenie się. Show all posts
Showing posts with label uczenie się. Show all posts

Auto-audio-book, czyli poczytaj sobie sam

Czasami liczba faktów do zapamiętania na zajęcia z anatomii może przytłoczyć nawet najtęższe umysły. Niektórym wystarcza jednokrotne przeczytanie tekstu, inni muszą "powalczyć" trochę dłużej. Co zatem zrobić, aby uczenie się było łatwiejsze?  Niestety, nie ma jednej dobrej odpowiedzi na to pytanie, ale istnieje zestaw technik, które w niektórych przypadkach mogą pomóc pewnym osobom. Jedną z nich jest "auto-audiobook".

Technika dla słuchowców

Mózg lubi przyjmować informację multimodalne, ale często preferuje jeden kanał informacji, np. słuchowy (porównaj test VARK). Możliwość odsłuchania podręcznika wydaje się bardzo atrakcyjna. Osobiście nie spotkałem się z podręcznikiem do anatomii w postaci słuchowiska (poprawcie mnie, jeżeli takowe istnieją), ale stosowałem inną technikę - czytałem sobie sam.


Tekst z podręcznika lub z własnych notatek można z łatwością nagrać za pomocą systemowego rejestratora dźwięków (na PC) lub bezpośrednio na smartfona. Plik dźwiękowy odtworzyć będzie można np. w drodze na uczelnie, podczas biegania czy też relaksu przy kominku. Pliki warto nazywać identycznie jak rozdziały w notatkach pisanych. Pliki można organizować w folderach, dzięki czemu łatwiej będzie je można znaleźć w przyszłości. Warto też sięgać do tych samych auto-słuchowisk w pewnych odstępach czasu.

Przy czytaniu ważne jest to, aby starać się zrozumieć tekst, który się czyta, aby odpowiednio intonować zdania. Słuchanie samego siebie początkowo wydaje się trochę żenujące, ale z łatwością można przywyknąć do tembru swojego głosu.

Polecam tę technikę, gdyż samo tworzenie pliku dźwiękowego jest już dobrą metodą uczenia się. Zachęcam też Was do dzielenia się w komentarzach swoimi technikami uczenia się anatomii.

Zrób to sam: fiszki

Fiszki, czyli flashcards to jeden ze sposobów organizowania wiadomości, szczególnie przydatny jeżeli jest ich bardzo dużo. A podczas uczenia się anatomii ogrom materiału do opanowania bywa przytłaczający. Tworzenie (nie kupowanie!) własnych fiszek anatomicznych może okazać się ciekawym pomysłem na podsumowanie wiadomości.

Zrób to sam

Do wykonania fiszek wystarczy komputer z zainstalowanym edytorem tekstu, programem graficznym lub... PowerPointem. Ten ostatni posłużył do wykonania tych inspirujących fiszek.

Istnieje też inna, manualna metoda. Wystarczy zaopatrzyć się w niewielkie karteczki formatu ok. A5 -A6, kilka kolorowych długopisów i odrobinę talentu. Rysowanie swoich własnych diagramów/rycin/ schematów/rysunków/wykresów i opatrywanie ich swoimi komentarzami to znakomite narzędzie ułatwiające uczenie się. Niektórzy zajmują się komercyjnym rysowaniem fiszek i ich sprzedawaniem w internecie, ale jak już wspomniałem osobiście polecam tworzenie swoich własnych.

Zbiór fiszek


Rodzaje fiszek


Istnieją dwa główne rodzaje fiszek: 1)"informujące" i 2)"pytające".

1) Fiszki "informujące" to małe porcje wiadomości. Łatwe do zapamiętania, nie przeładowane graficznie, skupiające się wyłącznie na jednym temacie

Fiszka "informująca"


2) Fiszki "pytające" to takie zawierające pytanie na jednej stronie i prawidłową, modelową odpowiedź na odwrocie.

Fiszka "pytająca"


Zagrajmy!

Fiszki pytające mogą być bardzo przydatne przy powtórkach. Stawiając pytania i szukając na nie odpowiedzi bardzo skutecznie uczymy się. Dodatkowo stanowić mogą znakomite urozmaicenie grupowego uczenia się. Każdy z uczestników "Imprezy powtórkowej" przynosi swój zestaw fiszek pytających. Następnie wszystkie są mieszane, układane na stosie stroną z pytaniem do góry i można rozpocząć grę. Gra polega na zdobyciu jak największej liczby punktów. Uczestnik bierze fiszkę i odpowiada na pytanie. Za każdą pełną, satysfakcjonującą odpowiedź dostaje 2 punkty. za częściowo prawidłową - 1 punkt. Za nieprawidłową 0. Chodzi o zebranie jak największej liczby punktów. Oceniającymi są pozostali uczestnicy zabawy.

Przyjemnej gry!

P.S. Wszystkie zdjęcia pokazują fiszki zrobione przez jedną z moich studentek.

Saladin. Podręcznik do studiowania zintegrowanego.

Saladin K.S. Anatomy & Physiology: The Unity of Form and Function; Wydanie 6, McGraw Hill, 2011












Nauczanie zintegrowane kojarzy się z początkowymi latami szkoły podstawowej. To wówczas dzieci uczą się pisania, czytania, liczenia, muzyki, techniki i wszystkich innych przedmiotów jednocześnie. Dopiero później następuje podział na poszczególne przedmioty. W obecnym systemie szkolnym granica pomiędzy indywidualnymi przedmiotami zaciera się. I tak powstają bloki humanistyczne czy bloki przyrodnicze. Dobrze to czy źle? Kwestia ta pozostaje otwarta do dyskusji...

Jak egzaminować?

Wychodzę z założenia, że w edukacji nie chodzi wyłącznie o sprawdzanie wiadomości, ale także wyuczenie konkretnych umiejętności oraz postaw. Te trzy filary: wiedza, umiejętności i postawy powinny być zatem podstawą programu nauczania.
Trzy podstawowe elementy ("kolumny") programu nauczania.
Jeśli w programie nauczania znajdują się trzy elementy, logicznym wydaje się, że każdy z nich powinien zostać zweryfikowany w egzaminie.

Z moich obserwacji wynika, że egzamin skupiony jest bardzo często wyłącznie na jednym filarze - wiedzy, pomijając dwa pozostałe aspekty. Często studenci rozliczani są wyłącznie z tego, ile wiadomości są w stanie wchłonąć. Szczególnie widoczne jest to w nauczaniu anatomii: ci z lepszą pamięcią są premiowani, a ci, którzy nie są w stanie zapamiętać olbrzymiej ilości informacji w krótkim czasie są karani.
Co ciekawe (i dziwne) zarówno studenci jak i prowadzący zajęcia uważają, że tak powinno być!
  • Z perspektywy studenta praktyka pokazuje, że można nauczyć się (zapamiętać) więcej, niż początkowo mogłoby się zdawać. I zaliczyć egzamin.
  • Z perspektywy prowadzącego praktyka pokazuje, że student "przyciśnięty do muru" jest w stanie zapamiętać i odtworzyć gigabajty regułek, nazw, twierdzeń... I w końcu, zaliczy egzamin.
Ale co to ma wspólnego z uczeniem się,  ze studiowaniem? Czy jest to celem nauczania anatomii? Gdzie miejsce na sprawdzenie umiejętności stosowania zdobytej wiedzy? Gdzie miejsce na sprawdzenie realnej postawy ocenianego do wyuczonego materiału?

Aby ocenić wszystkie "trzy filary" trzeba zmodyfikować sposób egzaminowania i zrezygnować z testu z jedną, "najlepszą" odpowiedzią. Poniżej propozycje egzaminów innego typu.

Pytania z krótką odpowiedzią

Ostatnio na Facebookowej stronie zadałem serię pytań anatomicznych:
Zadanie: Przebijamy się igłą z jamy opłucnej do komory prawej serca. Wymień w kolejności przebijane warstwy i/lub przestrzenie.Zadanie: Okolica kroczowa jest ograniczona przez...Zadanie: Opisz drogę cząsteczki dwutlenku węgla z pęcherzyka płucnego do jamy nosowej.
Są to pytania otwarte. Najciekawsze w nich jet to, że na każde z nich można udzielić kilku poprawnych odpowiedzi. W tym miejscu zachęcam do poeksperymentowania, gdyż część z nich wciąż czeka na rozwiązanie. Mimo, że odpowiedzi będą różne, to każda z nich jest potencjalnie poprawna.
Pytania tego typu nie są tak sztywne jak pytania testowe, bo skupiają się na odpowiedziach studenta, a nie pytającego. Zauważ, kto  w rzeczywistości odpowiada na zadane pytanie w teście zamkniętym?

Pytania z krótką odpowiedzią mają tę zaletę, że prowadzący jest już w stanie wyciągnąć więcej informacji o sposobie rozumowania studenta, a nie wyłącznie o tym jaką wiedzę posiada.

Egzamin ustny

Jeszcze lepszą formą egzaminowania od wypowiedzi pisemnych "na czas" wydaje mi egzamin ustny. Spośród setek zagadnień student losuje trzy pytania i w ustalonym czasie, np. 5 minut/pytanie odpowiada na nie. Prowadzący dopiero po skończeniu wypowiedzi/czasu wypowiedzi ma prawo przerwać albo zadać dodatkowe pytania. Te 5 minut/pytanie to podstawa do oceny. Nie to, jaka odpowiedź padła na pytanie dodatkowe.
Trudno jednak egzaminować parę setek studentów ustnie. Dodatkowo egzamin tego typu jest klasycznym przykładem "akademickości" w niezbyt przyjemnym znaczeniu tego słowa. Sytuacja jest formalna; relacje z góry ustalone na "komisja- student " w niezdrowej relacji "my wiemy lepiej - wy studenci wstydźcie się, że tylko tyle umiecie". Taki egzamin to wyłącznie generator sztucznego stresu.

Esej "nadprzedmiotowy"

Forma pisemna w formie eseju interdyscyplinarnego, "nadprzedmiotowego" sprawdza wiedzę z danego zagadnienia, ale z różnych punktów widzenia: np. z embriologii, histologii, biochemii, kliniki, zagadnień społecznych i psychologicznych... Sprawdza nie tylko wiedzę, jaką student jest w stanie opanować, ale przede wszystkim umiejętność doboru i interpretacji faktów, zarządzania czasem, umiejętność syntezy, analitycznego myślenia, logicznego doboru faktów. Dodatkowo sprawdza umiejętność redagowania tekstów naukowych.

Jakikolwiek esej ciągle nosi znamię akademickości - jest formą egzaminowania. Jednocześnie pisanie tekstu naukowego jest ważną umiejętnością absolwenta wyższej uczelni.

Rozmowa

Najwyżej oceniam relacje mistrz-uczeń. Rozmowę na różnorodne tematy ze studentami w mniej formalnej atmosferze. Na przykład na kawie o splocie ramiennym albo o problemach matki dwójki dzieci skarżącą się na chroniczny ból pleców. Niemożliwe? A jednak zdarza się w rzeczywistości. Ale nie jest to już egzaminowanie na ocenę. To już ocenianie innego typu - formatywne, w przeciwieństwie do wszystkich powyższych będących zazwyczaj przykładem oceniania sumatywnego. Sumatywne, czyli na ocenę, niezbędne do tego, aby "zaliczyć" przedmiot, semestr czy rok.

Ale kto jest Mistrzem, a kto Uczniem? Zależy od sytuacji. Zarówno prowadzący jak i studenci powinni przyjmować obie role.

Metoda ta wymaga wielkiej odpowiedzialności ze strony prowadzącego jak i studentów. I raczej nie jest stosowana na pierwszym lub drugim roku studiów licencjackich.

Problem: Absolwent z wykształceniem czy absolwent wykształcony


Ostatnio wiele się mówi o "fabrykach dyplomów": uczelniach, które produkują absolwentów.  Uważam, że jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest właśnie niewłaściwy sposób egzaminowania. Uporczywe trwanie przy testach różnicujących, obniżane jakości pytań czy brak refleksji nad pytaniami egzaminacyjnymi nie zmienią jakości edukacji. Gdzie jest miejsce na sprawdzanie podejścia interdyscyplinarnego? Miejsce na kreowanie rzeczywistości, a nie tylko bierne jej odtwarzanie? Gdzie miejsce na wpajanie wartości?

Kto jest winny takiego stanu rzeczy?

Może zamiast szukać winnych i uprawiać nagonkę na studentów ("idioci"), prowadzących ("beton") lub system ("dziewiętnastowieczny") po prostu powinniśmy zacząć działać? Po pierwsze: zrezygnować z testomanii...

Instant Anatomy

Fiszki są jednym ze sposobów uczenia się anatomii. Na rynku księgarskim dostępnych jest wiele typów tego typu materiałów pomocniczych: z pięknymi, atlasowymi ilustracjami, krótkim opisem, wydrukowanych na wysokiej jakości papierze kartonowym. Również w sieci znajdziemy kilka ciekawych stron z fiszkami anatomicznymi. Jedną z nich jest INSTANT ANATOMY.


Ekran główny podzielony został zarówno w menu jak i na szkielecie reprezentującym tu ciało na najważniejsze regiony topograficznie: głowa/szyja, klatka piersiowa, brzuch, kończyna górna i kończyna dolna.


Po wybraniu interesującej nas części ciała przechodzimy do drugiego ekranu podzielonego tematycznie na: obszary/organy, naczynia, nerwy, stawy, mięśnie, anatomię powierzchni ciała, poziomy względem kręgosłupa.


Kolejny ekran pozwala jeszcze dokładniej wybrać interesujące nas zagadnienie. Ja wybrałem "Typowy nerw międzyżebrowy" i uzyskałem taki wynik:


Budowa typowego nerwu w syntetycznej, łatwej do zapamiętania formie graficznej.

Jak widać na powyższych ilustracjach forma graficzna nie jest szczytem technologicznym. Jednocześnie można przewidzieć, że takie było założenie autorów: stworzyć ryciny łatwe do narysowania przez użytkowników. 

Poszczególne tematy opracowane są  z różną dokładnością. Czasami pozostaje wrażenie niedosytu i zbyt płytkiego potraktowania tematu, innym  razem wręcz przeciwnie - nadmierna liczba szczegółów "zabija" rycinę. Tym niemniej uważam stronę za godne uwagi źródło pomocnicze przy studiowaniu anatomii.

Warto przejrzeć różne tematy i poszukać inspiracji do tworzenia własnych fiszek, szczególnie jeżeli jesteśmy "wzrokowcami". Bo te stworzone przez nas samych są najcenniejszym materiałem pomocniczym.

Jak skutecznie uczyć się anatomii?

Jednym z zasadniczych problemów związanych ze studiowaniem anatomii jest pytanie zadane w tytule tego posta: jak skutecznie uczyć się anatomii? Można jeszcze (w domyśle) dodać drugą część - "i nie oszaleć..."
Na pierwszy rzut oka przyswojenie ogromu materiału na zajęcia z anatomii wydaje się być ponad ludzkie siły, jednak wbrew pozorom jest osiągalne. Naprawdę! Uczenie się anatomii jest analogiczne do uczenia się słów piosenek - zapamiętujesz całe długie frazy i po pewnym czasie odtworzenie kilku zwrotek jest możliwe.

Chciałbym podzielić się z Wami kilkoma radami i pomysłami dotyczącymi studiowania tego interesującego przedmiotu.

Wprowadzenie
Przede wszystkim trzeba odpowiedzieć sobie na pytania: Po co studiuję anatomię? Do czego przyda mi się to w życiu czy pracy zawodowej? W jakim stopniu wiedzę anatomiczną będę wykorzystywał w przyszłości?

Rozważmy teraz możliwe odpowiedzi na powyższe pytania:.

1.A. Muszę zaliczyć egzamin - niestety, nie do Ciebie skierowane są te rady. Motywatory zewnętrzne w postaci egzaminu, surowego prowadzącego, wysokiej opłaty za powtarzanie przedmiotu czy zwyczajnej konieczności zaliczenia przedmiotu może i sprawdzają się, ale tylko na krótką metę. Owszem, czasami pomagają, nakierowują i oczywiście mobilizują, to fakt, ale nie one powinny być celem czy motorem studiowania.

1.B. Robię to dla siebie, chcę wiedzieć więcej, lubię się rozwijać - to już coś innego. Odpowiedź taka zalicza Cię do grupy osób zainteresowanych przedmiotem. I to właśnie dla Ciebie są poniższe porady.

1.C. Chcę być profesjonalistą lub Wymaga ode mnie tego mój zawód, to można powiedzieć, że studiujesz anatomię strategicznie. Niekoniecznie lubisz ten przedmiot, ale wiesz, że będzie on przydatny w Twojej przyszłej pracy zawodowej. Poniższe rady mogą sie przydac również i tobie.

O studiowaniu "powierzchownym", "głębokim" i "strategicznym" napiszę w innym poście. 

Motywacja wewnętrzna jest kluczem do efektywnego studiowania.

1. Bądź systematyczny
Większość ludzi nie zapamięta słów piosenki po jej jednokrotnym wysłuchaniu. Analogicznie nie da się uczyć anatomii bez systematyczności. A najgorsze jest uczenie się w stresie, w  czasie sesji... Uczenie się na ZZZZ (zakuć, zaliczyć, zdać, zapomnieć).

Powtarzaj to, czego się nauczyłeś wczoraj i tego czego uczyłeś się dwa tygodnie temu. Systematycznie. I tego, czego się uczyłeś 2 miesiące temu też...

2. Poznaj swój styl uczenia się
To, że kolega czy koleżanka ma "piękne notatki" absolutnie nie znaczy, że Ty będziesz się z nich efektownie uczyć! Warto zrobić test, aby przekonać się, jaki masz styl uczenia się.

Dobieranie formy informacji odpowiednich do swojego mózgu zdecydowanie poprawiają efektywność uczenia się!

Sprawdź swój styl uczenia się.

3. Ucz się aktywnie

3.A. Rysuj własne schematy
Rysowanie struktur, upraszczanie skomplikowanych zależności czy relacji topograficznych, to świetna droga do poznania współzależności struktur anatomicznych. Diagramy są szczególnie przydatne podczas uczenia się naczyń i nerwów.

3.B. Stwórz własny atlas anatomiczny
Profesjonalne ryciny anatomiczne bez podpisów, na których możesz dowolnie zaznaczać interesujące elementy, używać własnych kolorów i oznaczeń tworzą spersonalizowany atlas.

3.C. Gromadź fiszki
Niewielkie karteczki na których po jednej stronie piszesz pytanie, a na odwrocie dajesz na nie odpowiedź. Sam proces tworzenia fiszek, wymyślanie pytań, zakresu materiału jest bardzo dobrą metoda uczenia się. Własnoręcznie zrobione karteczki, systematycznie w ciągu całego kursu anatomii znakomicie przydają się przed powtórkami. Nie kupowanie gotowych karteczek, ale stworzenie własnego, personalnego zestawu, jest skuteczna formą nauki.

Fiszki mogą być również wykorzystane jako forma gry na spotkaniu "towarzyszy niedoli" przed kolokwium lub egzaminem. 

Więcej na temat fiszek we wpisie Fiszki czyli flashcards

3.D. Uczyć się w grupie
Wiem, że nie każdy to potrafi, jednak w przypadku anatomii to szcególnie dobra metoda. Pięć mózgów znaczy więcej niż jeden (zazwyczaj...).


4. Wykorzystuj najlepsze źródła 

4.A. Używaj podręcznika
Podręcznik, podręcznik, podręcznik... Drukowany, poręczny, kompleksowy, napisany przez ekspertów, sprawdzony przez redaktorów ciągle (jeszcze) jest bardziej godny zaufania niż źródła internetowe.

Jeśli jesteś słuchowcem - przeczytaj sobie rozdział z podręcznika. Mikrofon, zwykły systemowy nagrywacz i zapisanie. można przegrać potem na MP3 (ewentualnie MP4) i słuchać. Wiem, czasami brzmi to idiotycznie, ale jest skuteczne. Siedzac w środkach komunikacji (publicznej i prywatnej) można puszczac sobie siebie... nawet kilka razy. To bardzo dobre narzędzie!

Więcej o wyborze dobrego podręcznika we wpisie Idealny podręcznik anatomii


4.B. Wybierz atlas anatomiczny, który Ci najbardziej odpowiada
Jaki atlas/atlasy? Jeden wystarczy... od Ciebie zależy czy będzie to Netter, Sobotta, Prometeusz czy Kopf-Meier. Wszystkie one są badzo dobre - jednym pasuje taki styl a drugim inny. Ich zawartośc merytoryczna jest porównywalna. Sprawdź czy "dobrze leży w ręce" czy lubisz stylistykę obrazków? Jeśli nie przeszkadza Ci, że jest czarno-biały


Przyglądaj się obrazkom, staraj się nadawać im tytuły, orientuj w przestrzeni - gdzie przód, a gdzie tył; gdzie góra, a gdzie dół; gdzie bok, a gdzie przyśrodek. Jakie dana struktura jest położona w relacji do innych struktur? Z czym się łączy? Do czego przylega? Jakie są jej ograniczenia? Wyobraź sobie, że jesteś w danej przestrzeni: w oczodole, kanale udowym, trójkącie łokciowym. Rozejrzyj się  po ograniczeniach.

Porównanie atlasów anatomicznych we wpisie Najlepsze atlasy anatomiczne w sieci

4.C. Rozwiązuj testy
Gotowe zestawy testów przygotowane i wydane przez wielkie wydawnictwa, nieoficjalne kolekcje pytań z lat ubiegłych czy pytania napisane przez "współstudentów". Wszystkie typy pytań mogą naprowadzić Cię na zagadnienia którym musisz poświęcić więcej czasu.

4.D. Przewodnik do ćwiczeń
Niestety nie znam jeszcze żadnego polskojęzycznego przewodnika do ćwiczeń. Ten typ pomocy zawiera nie tylko "spis rzeczy do wkucia", ale jest jednocześnie planerem i stymulatorem anatomicznym.

4.E. Używaj książki do kolorowania
Część osób uznaje je za zabawkę dobrą dla dzieci. Mają do tego prawo. Jednakże dla bardzo wielu studentów to znakomity sposób na uczenie się anatomii. Kolorowanie struktur przydaje się przy dokładnym okreslaniu graniz oraz wzajemnego położenia anatomicznego. To także znakomitr narzędzie do dokładnego przyjrzenia sie danej rycinie.

5. Korzystaj z zajęć
Systematycznie uczęszczaj na zajęcia - zarówno wykłady jak i ćwiczenia. Nawet pozornie bezproduktywne siedzenie jest przydatne. Staraj się jednak robić wszystko, żeby to siedzenie nie było bezproduktywne.

5.A. Słuchaj wykładu zadawaj pytania
Wykład jest nie tylko nudnym przekazaniem materiału do wkucia. To przede wszystkim wskazówka dotycząca punktu widzenia prowadzącego.

5.B. Aktywnie uczestnicz w ćwiczeniach
Przychodź przygotowany na zajęcia. Przeczytaj partię materiału przed zajęciami. Nawet jeżeli nie ma wejściówki z danej partii materiału. Zadawaj pytania


6. Daj sobie czas
Nie staraj się zapamiętywać wyszystkiego w ciągu jednej nocy. Po pół roku bez pracy nie można nadrobić w ciągu jednej nocy. Powiem więcej, nawet w ciągu trzech będzie to trudne.


7. Twórz szerszy obraz
7.A. Łącz strukturę z czynnością.
To bardzo ułatwia zrozumienie innych przedmiotów. Przydaje się na fizjologii, biochemii, histologii, embriologii... w końcu każdy z tych przedmiotów opowiada o tym samym, tylko z innego punktu widzenia.

7.B. Łącz nowo nabywaną wiedzę z tym co już wiesz
Uczymy się w taki sposób, że nowe wiadomości dołączamy do tego co już wiemy. Zapamiętywanie nie jest tym samym czym uczenie się! Anatomia nie jest listą struktur do zapamiętania czy tabel do wkucia  (wbrew pozorom). Zrozumieć anatomię, a wkuć przyczepy mieśniowe to dwie różne sprawy. Staraj się zrozumieć interakcje a nie tylko zapamiętywać terminologię.


7.C. Hierarchizuj wiadomości
Anatomia jest bardzo hierarchiczna. Nauka ta miała czas na to, aby rozwinąć się i sprecyzować terminologię. Od ogółu do szczegółu - ale co jest ogółem, a co szczegółem? - odpowiedź można znaleźć na mapie myśli.
Ukłąd ruchu - mapa myśli


Podsumowanie
Różnorodność form studiowania jest kluczem do sukcesu. Podczas studiowania anatomii trzeba połączyć obraz ze słowem oraz mieć rozwiniętą wyobraźnię przestrzenną. Jeżeli nie masz wyobraźni przestrzennej elektroniczny trójwymiarowy atlas jest bardzo przydatnym rozwiązaniem. Nie warto jednak zaniedbywać klasycznych, drukowanych atlasów.

Życzę sukcesów w studiowaniu anatomii!

Wiedza (anatomiczna)

Dziewiętnastowieczna nauka stawiała sobie ogólny cel "opisania świata". Na ówczesnym etapie rozwoju to był bardzo dobry cel. Czasy jednak się zmieniły i zrozumieliśmy, że nie da się zapamiętać całokształtu wiedzy. Ba, nie da się nawet przeczytać wszystkich opisów... Dlatego we współczesnym nauczaniu/uczeniu się skupia się nie promowaniu wiedzy w postaci czystej (jako zbioru faktów), ale na umiejętnościach wykorzystywania tej wiedzy w praktyce. A jak to się ma do anatomii? Jak wimperga wieńcząca blendę...

Bo tak jest...

Wiedzę, którą można zawrzeć w słowach "bo tak jest" określa się mianem wiedzy deklaratywnej. Wiem, że człowiek ma serce i płuca. Wiem, że prawe płuco ma (z reguły) trzy płaty. A dlaczego - bo tak jest... Skoro anatomia zajmuje się opisem ciała człowieka, to w swojej naturze przesycona jest właśnie tym rodzajem wiedzy. Całe podręczniki do anatomii pisane są w konwencji tego typu wiedzy:
"Więzadło barkowo-obojczykowe (lig. acromioclaviculare) wzmacnia staw [barkowo-obojczykowy] od strony górnej. Więzadło przyczepia się w pobliżu stawu do końca barkowego obojczyka i do wyrostka barkowego łopatki, jest pasmem szerokim i silnym" 
(Z. Ignasiak Anatomia układu ruchu t.I, s.93). 
Nie mu tu bezpośredniej odpowiedzi, DLACZEGO warto to wiedzieć. Jest wyłącznie stwierdzenie, że tak jest. I w domyśle czytelnik jest informowany, że ma się tego uczyć, bo w przyszłości ta wiedza może mu się przydać. Nie daje jednak przykładowej informacji do czego.

Poprzez analogię możemy popatrzeć na tę fotografię i jej opis.
Wimperga - trójkątny szczyt dekoracyjny stanowiący zwieńczenie portali, okien lub blend. Wnętrze wimpergi wypełnione jest maswerkiem, na zewnątrz natomiast znajdujemy czołganki, pinakle a szczyt może być zwieńczony kwiatonem. Wimpergi są charakterystycznym elementem sztuki gotyckiej, zapoczątkowane w XIII wieku; najbardziej dekoracyjne formy -gotyk dojrzały (XV w.). Wimperga wypełniona maswerkowym malowidłem (trój- i czwórliście) wieńcząca ostrołukową blendę.

Wynika z tego, że...

Innym typem wiedzy jest wiedza funkcjonalna, czyli taka która bezpośrednio jest używana do rozwiązywania problemów. Opisuje ona rzeczywistość, jednakże wiedza przedstawiona jest w szerszym kontekście. Popatrzmy na akapit dotyczący podobnego zagadnienia pochodzący z innego podręcznika:
"Staw [barkowo-obojczykowy] wzmacniają dwa więzadła: barkowo-obojczykowe (ligamentum acromioclaviculare) i kruczo-obojczykowe (ligamentum coracoclaviculare). [...] Razem tworzą one więzozrost łopatkowo-obojczykowy. W wyniku uszkodzenia połączenia łopatki z obojczykiem może dojść do rozejścia więzozrostu łopatkowo-obojczykowego. Dochodzi do tego na skutek uderzenia w boczną część wyrostka barkowego, co prowadzi do jego przemieszczania się ku tyłowi [...]. Koniec dalszy obojczyka jest wówczas uniesiony ponad wyrostek kruczy, co jest wyraźnie wyczuwalne w badaniu fizykalnym."
(Anatomia człowieka. Red. O. Narkiewicz i J. Moryś. t. II. s. 26)
Opis więzadła jest umieszczony w kontekście anatomicznym w jakim ono występuje. Pojawia się również odpowiedź na pytanie,  po co warto zwrócić uwagę na to więzadło. Jest to ważne, gdyż wiedzę tę można w przyszłości wykorzystać w praktyce, np. w sposób opisany w akapicie.

Ozdobne szczyty w formie trójkąta - wimpergi, są jednymi z charakterystycznych elementów architektonicznych stylu gotyckiego, a ich obecność nad ostrołukowymi oknami lub ślepymi wnękami w murze (blendami) pozwala na identyfikację stylu. Geometryczny wzór o motywach rozet czy trójliści, w tym przypadku wypełniający wimpergę, nazywany jest maswerkiem. To  kolejny wyróżnik ułatwiający rozpoznanie stylu gotyckiego. Chropowata struktura dużych, dwuręcznych cegieł pozwala odróżnić budowle gotyckie od późniejszych, XIX-wiecznych budowli neogotyckich, które naśladowały oryginalne budowle gotyckie, ale wykonane były z cegieł "fabrycznych" o podobnym odcieniu i gładkiej fakturze.

Wiedza funkcjonalna w praktyce

Umiejętność rozróżniania typu przekazywanej wiedzy ma znaczenie praktyczne. Często podświadomie nie lubimy pewnych przedmiotów. "Uczymy się rzeczy bezsensownych", mówimy: "I po co nam to?", "Strata czasu", "Przedmiot przeteoretyzowany"... Jedną z odpowiedzi dlaczego ich nie lubimy może być to, że kładą one nacisk przede wszystkim na wiedzę deklaratywną.

Zdawanie sobie sprawy z istnienia tych dwóch rodzajów wiedzy może pomóc w wyborze dobrych podręczników. Już po przeczytaniu kilku akapitów często jesteśmy w stanie powiedzieć, jest to dobry (albo zły) podręcznik. Zazwyczaj te, które się dobrze czyta promują wiedzę funkcjonalną. Kolekcja suchych faktów nie tworzy podręcznika.

Wiedza deklaratywna jest również oceniana na egzaminie. Czasami bywa tak, że w trakcie semestru studenci uczą się jednego, a na egzaminie pojawiają się pytania dotyczące tych samych zagadnień, ale jakieś takie dziwne...Przyczyną tego może by to, że na ćwiczeniach asystenci wymagali wiedzy deklaratywnej, a na egzaminie profesor zadawał pytania z wiedzy funkcjonalnej.

Na zakończenie ważne jest stwierdzenie, że posiadanie szerokiego zakresu wiedzy deklaratywnej nie jest jednoznaczne z umiejętnością jej wykorzystywania (przekształceniem w wiedzę funkcjonalną).

Thieme Dissector

Wydawnictwo Thieme wprowadza do swojej oferty nowy typ przewodnika do ćwiczeń. To bazujący na atlasie anatomii Prometeusz kurs on-line pomagający w wykonywaniu sekcji na zajęciach z anatomii.




Znakomite ryciny anatomiczne, schematy i tabele znane z drukowanej lub internetowej (WinkingSkull.com) wersji atlasu zostały dodatkowo wzbogacone o filmy wideo.



Zawartość kursu może być dowolnie edytowana przez prowadzących - mogą umieszczać własne porady, zmieniać kolejność poszczególnych działów czy nawet projektować układ graficzny. Studenci zaś bardzo szybko mogą wygenerować zindywidualizowany plik pdf, a następnie wydrukować go lub przeglądać na urządzeniach mobilnych. W wersji on-line umożliwia także dodawanie własnych notatek.


Wydawca nie podał jeszcze ceny tego przewodnika do ćwiczeń, ale umożliwia rejestrację wersji testowej: http://www.thieme.com/dissector/ 

Łatwe i trudne pytania anatomiczne

Drobnymi krokami, nieuchronnie zbliża się czas sesji. Ze strony studentów powoli zaczyna padać pytanie "co będzie na egzaminie?".  Dzisiaj chciałbym spróbować odpowiedzieć na to pytanie. Osoby piszące pytania egzaminacyjne różnią się wymaganiami, jednak istnieją pewne generalne przesłanki, którymi się kierują podczas ich pisania.

Pytania łatwe - pytania trudne

Pytania można sklasyfikować na podstawie ich trudności na łatwe/średnie/trudne. Ale czy da się jednoznacznie stwierdzić, które są łatwe, a które trudne? Oczywiście, nie jest to jednoznaczne, ale z pomocą może przyjść "anatomiczna mapa myśli". Generalnie - im więcej węzłów musimy rozwinąć tym pytanie jest trudniejsze.

I tak pytanie: "Wymień kości tworzące obręcz kończyny górnej" jest łatwiejsze od pytania: "Wymień struktury anatomiczne znajdujące się na końcu mostkowym obojczyka".

Uczyć się można według dwóch zasad: od ogółu do szczegółu (zasada dedukcyjna) lub od szczegółu do ogółu (zasada indukcyjna). Moja znajoma mawiała: "Nie da się zbudować wieżyczek bez solidnych fundamentów". To przykład rozumowania dedukcyjnego. W przypadku anatomii sprawdza się dedukcja, a mapa myśli jest graficznym odwzorowaniem rozumowania dedukcyjnego.

Warto stworzyć swoją własną mapę na podstawie ćwiczeń, wykładów i podręcznika. W zależności od przyjętego podejścia do nauczania anatomii (systemowe lub topograficzne) mapy będą wyglądały inaczej.


Identyfikacja - czynność - topografia - aplikacja

Drugim kryterium jest gradacja pytań na podstawie obszarów zainteresowań. Anatomia opisowa pytać będzie przede wszystkim o identyfikację  i topografię, anatomia kliniczna skupia się na aplikacji, anatomia czynnościowa skupia się na pytaniach dotyczących funkcji struktur anatomicznych.

Na przykładzie splotu ramiennego można zadać pytania z tych trzech obszarów. 
- identyfikacja: "Podaj nazwę zaznaczonej struktury"
- czynność: "Wymień mięśnie zaopatrywane przez zaznaczoną gałąź krótką splotu ramiennego"
- topografia: "Wymień gałęzie krótkie odchodzące z części nadobojczykowej splotu ramiennego"
- aplikacja: "Pacjent ma trudności z trzymaniem przedmiotów, np. łyżki, igły w ręce. Odnotowano również zaburzenia czucia na dłoniowej stronie 3 pierwszych palców. Dodatkowo odnotowano zaburzenia czucia na przedniej stronie przedramienia. Podaj najbardziej prawdopodobne miejsce kompresji nerwu".


Można się też pokusić o wartościowanie pytań. Pytania dotyczące rozpoznania struktury (identyfikacja) uznaje się za mniej wartościowe od pytań o funkcje danej struktury (czynność), a te ostatnie uznaje się za mniej wartościowe od pytań dotyczących praktycznego zastosowania wiedzy (aplikacja). Tradycyjnie, anatomii topograficznej uczy się przede wszystkim na wydziałach lekarskich.


Klasyfikacja pytań

Aby w pełni zrozumieć jakie pytania mogą pojawić się na egzaminie warto spojrzeć na tabelę:

Trudne
Średnie
Łatwe
Identyfikacja
Czynność
Topografia
Aplikacja



Jej analiza w powiązaniu z analizą pytań z poprzednich lat może pomóc w przewidzeniu TYPU pytań pojawiających się na egzaminie. Egzaminy praktyczne (popularne szpilki) skupiają się wyłącznie na identyfikacji, natomiast egzamin pisemny (ustny) obejmuje już wszystkie cztery kategorie.

Istnieje jeszcze jedna kategoria pytań: przez niektórych prowadzących nazywana "na myślenie", a przez studentów "podchwytliwe" (bardziej dosadnie "wredne" lub "chamskie"). Pomijam je całkowicie w tym opisie, gdyż uważam, że w egzaminowaniu nie chodzi o udowodnienie niewiedzy osoby studiującej (podwyższenie ego złośliwego wykładowcy?), a rzetelne sprawdzenie poziomu nabytej wiedzy.

Radiopaedia - anatomia radiologiczna

Epoka Web 2.0 ma to do siebie, że podstawą staje się komunikacja z innymi za pomocą komputera, a Internet staje się źródłem ogólnodostępnej wiedzy. Przykładem globalnego rozwiązania w typie Web 2.0 jest Wikipedia, która być edytowane przez każdego. Takie rozwiązanie ma to zarówno swoje dobre jak i złe strony. Dzisiaj więcej o stronach dobrych.

O tym, jak może wyglądać Internet w przyszłości pisałem w poście Agregatory wiedzy. Krokiem w tym kierunku jest coraz większa liczba stron internetowych tworzonych na zasadzie kolaboracji. O tym jak wygląda międzynarodowa współpraca profesjonalistów oparta na mechanizmie wiki możemy przekonać się na stronie Radiopaedia.org


Warto przejrzeć umieszczone tam przypadki kliniczne. Większość z nich jest opisana. Jeżeli ktoś nie zgadza się z autorem opisu może zostawić swój komentarz, który stać się może zalążkiem ciekawej i wartościowej dyskusji. A o to właśnie chodzi w idei Web 2.0! Ja mam wiedzę - dzielę się z nią z innymi - następuje korekta - otrzymujemy lepszy produkt - który, w zależności od warunków, potrzeb i odkryć, po raz kolejny może zostać zmieniony...

Bo wierzę, że uczymy się przez korektę błędów, a nie przez wchłanianie faktów.

W Remedium o programie nauczania

Ostatnio na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym reaktywowano pismo "Remedium" - pismo studentów wydawane wspólnie z oficjalnym pismem GUMedu czyli Gazetą AMG.

Chciałem początkowo napisać - "dodatek do Gazety AMG", ale głos studentów nie jest "dodatkiem" do oficjalnego stanowiska Uczelni, lecz  jest jego integralną częścią. 

Zachęcam do lektury tego numeru oraz ewentualnej duskusji nad poruszanymi tematami:

http://www.gazeta.gumed.edu.pl/attachment/attachment/11103/Remedium_2.pdf

Teraz taka osobista refleksja.
Miałem przyjemność poznać Redaktora Naczelnego pisma - Przemysława Waszaka. Chciałbym w tym miejscu podziękować za zaproszenie do napisania tekstu. Znam również autorów tekstów oraz osoby wspominane w tym numerze, w tym inspirujących dydaktyków: dra Dziewiątkowskiego i dra hab. Kowiańskiego (współautorów najlepszego polskiego podręcznika do anatomii napisanego z myślą o studiujących). Mimo, że nie jestem absolwentem GUMedu, czuję się emocjonalnie związany z tą Uczelnią. Miałem przyjemność pracować w Zespole  JM Rektora - prof. Janusza Morysia, osobowości, dzięki której GUMed (w to wierzę) zrealizuje wymienione w numerze postulaty dotyczące jakości kształcenia. Mam nadzieję, że mój głos w dyskusji na temat jakości kształcenia medycznego, oparty na zdobywanym doświadczeniu w jednej z najlepszych brytyjskich wydziałów lekarskich, może być przydatny w planowanych zmianach.


A jak wygląda sprawa "jakości kształcenia" na Waszych Uczelniach? Jestescie z niej zadowoleni? Jakie są mocne i słabe strony? Zapraszam do dyskusji!

Napisz, proszę, komentarz!

Rozwinięcie serca i immunologia

Tym razem temat z zakresu anatomii czynnościowej - cykl pracy serca, czy jak nazywają to fizjolodzy: rozwinięcie serca. Co prawda klasycznie temat poruszany jest na zajęciach z fizjologii, ale zgodnie z zasadą nauczania praktycznego warto połączyć anatomię i fizjologię w jeden kompleks. I dlatego prezentuję to na blogu anatomicznym.

POZIOM: 2

Wiem, wiem - trochę to pokrętne tłumaczenie... 
Program wart jest uwagi mimo tego, że wygląda trochę (bardzo) oldskulowo. Nie ma się co dziwić - został wydany ponad 10 lat temu. A i tak jest zaskakująco nowoczesny (albo... jesteśmy jeszcze daleko w tyle).

--> Miłosz (dzięki!) zwrócił uwagę na to, że obecnie już wiemy, że nie ma specyficznych dróg rozchodzenia się impulsów pomiędzy węzłem zatokowo-przedsionkowym a przedsionkowo komorowym. Są one zaznaczone w pierwszej prezentacji, jednak warto być świadomym tego, że w rzeczywistości ich nie ma. 

Fizjologia skurczu serca:

Cykl pracy serca:

Regulacja ciśnienia krwi

To tylko ułamek możliwości strony Interactive Physiology. Cały program to 10 działów szczególnie użytecznych dla wzrokowców i słuchaczy. Ale zawarte w nim ćwiczenia również mają być atracyjne dla "dotykaczy". Dodatkowo cały tekst można pobrać w formie notatki (plik pdf) co szczególnie ważne jest dla "czytaczy".

---> jeżeli jeszcze nie zrobiłeś testu VARK - to zrób go koniecznie teraz. I proszę o wpisy w komentarzach z wynikami testu! Jest to dla mnie Bardzo ważne! (z naciskiem na duże B)

Zaletą programu jest to, że w dowolnym czasie możesz odszukać interesujący Cię fragment i odtworzyć go jeszcze raz. A jak czegoś nie zrozumiesz - to poszukac w książkach i jeszcze raz starać sie ogarnąć daną partię materiału.

Cały program dostępny jest na stronie twórców A.D.A.M.. Koszt ok. 150$ lub bezpłatnie jako dodatek do podręcznika Human Anatomy and Physiology Kohen i Marieb.

Na deser jeszcze jedna strona demonstarcyjna tego programu: Układ Immunologiczny. Żartobliwe, ale skuteczne podejście do tematu.
Oczywiście nie jest to immunologia szczegółowa - ale też i nie jest to celem programu. Z zalożenia mam być to proste wyjaśnienie najważniejszych koncepcji, dzięki czemu więcej czasu pozostaje na prawdziwe, dogłebne studiowanie. 
Życzę miłej (i skutecznej) eksploracji!

Dobry student/zły student

Czy da się powiedzieć, że ktoś jest dobrym studentem, a ktoś jest złym studentem? Odpowiedź intuicyjnie wydaje się oczywista, ale współczesna dydaktyka pokazuje, że sprawa nie jest tak prosta.

Jeżeli na zajęciach student zadaje pytania w stylu:
- "Czy będzie to na egzaminie?"
- "Jak wbita będzie szpilka na praktyku?"
- "Czy muszę to umieć?"
- "Ile wystarczy wymienić, żeby zaliczyć?"
lub mówi:
- "Proszę nie zadawać takich pytań... to było na przedmiocie X i już jesteśmy po egzaminie..."
- "Muszę jeszcze przerobić te giełdy..."

to od razu wiadomo, że jest to osoba ucząca się jedynie dla zaliczenia i zdobycia papierka. Anglosasi używają określenia "surface learner". Jego przeciwieństwem jest "deep learner", który aktywnie zdobywa wiedzę, umiejętności i postawy, czyli... studiuje. 

Zobaczcie ten film:


A Ty - tylko zaliczasz czy studiujesz?

--------------

Ale to tylko jedna strona medalu. To, jacy będą studenci zależy w dużym stopniu od nauczających. I to zarówno od ich sposób prowadzenia zajęć, programu nauczania jak i metod egzaminowania.

Program skupiający się na pamięciowym opanowaniu przedmiotu (np. wyuczeniu się na pamięć skryptu danej katedry/zakładu/profesora) niemal automatycznie wywołuje reakcje "uczenia się powierzchownego".

Również wybór metod prowadzenia zajęć nakierowuje studentów na odpowiednie tory: jeżeli dominują metody słowne to znowu niemal automatycznie włącza się reakcja "uczenia się powierzchownego" objawiająca się chęcią zapamiętania każdego słowa wykładowcy. Od strony wykładowcy może być to nawet wzmacnianie słowami "przecież już o tym ostatnio mówiłem, nie będę się powtarzał".

Jeżeli egzamin jest wyłącznie w formie testowej, swego rodzaju walką podsycaną myślą: "jak zadać pytanie, aby odpowiedziało na nie jak najmniej uczestników quizu" to znowu automatycznie nakierowuje na sposób przygotowywania się do niego.

The Brain…–czyli od stóp do głów o mózgowiu

W Internecie istnieje ogromna liczba stron dotyczących mózgu. Niektóre są lepsze, niektóre gorsze. Jedne bardzo szczegółowe – inne zupełnie ogólne. Jak to ze stronami internetowymi bywa.

Do stron lepszych zaliczam stronę

The brain from top to bottom

Przede wszystkim strona porusza najważniejsze zagadnienia neurobiologiczne.Menu główne zawiera 12 różnych tematów, takich jak “ból i przyjemność”, “zmysły” lub “emocje a mózg”. Każdy zainteresowany może znaleźć jakieś ciekawe zagadnienie, a każde z nich możemy poznać w stopniu podstawowym (kolor żółty), średnio zaawansowanym (kolor hm… niebieski?) oraz zaawansowanym (kolor czerwony). Poziom można wybrać z menu w prawym dolnym rogu.Można także poruszać się według poziomów organizacji – od molekularnego do socjologicznego lub podążać za przewodnikiem, klikając kolejne ikonki mózgu. Widać wyraźnie, że tworzący tę stronę przemyśleli jej organizację.

Strona jest bardzo dobrze opracowana graficznie, a wszystkie grafiki  (jak i treści) dostępne są na licencji “Copyleft”, co oznacza w praktyce, że można z nimi robić dosłownie wszystko (poza zastosowaniem do celów komercyjnych). Bardzo podoba mi się ta idea.

To strona naprawdę warta uwagi!

Clinically Oriented Anatomy – prezentacja podręcznika

Bez wątpienia do czołówki najlepszych podręczników przeznaczonych dla studentów kierunku lekarskiego zaliczyć można Clinically Oriented Anatomy: Keith L. Moore; Arthur F. Dalley; Anne M.R. Agur. Obok podręcznika Gray's Anatomy for Students jest to najczęściej wybierany tekst bazowy do nauczania anatomii dla przyszłych lekarzy.

Principles of Anatomy and Physiology - podręcznik

Prezentacja kolejnego podręcznika przeznaczonego dla studentów studiów niemedycznych: Principles of Anatomy and Physiology autorstwa Gerarda J. Tortory i Bryana H. Derricksona. Podobnie jak podręcznik Marieb i Kohen, przeznaczonego dla rocznego kursu łączącego anatomię, fizjologię, histologię i elementy embrioloogii. Obecnie ukazało sie już 12 wydanie tego podręcznika.

Najlepsze atlasy anatomiczne w sieci

Zazwyczaj na początku roku akademickiego pada standardowe pytanie: który atlas anatomiczny jest najlepszy? Czy warto kupować atlas drukowany skoro istnieją w sieci atlasy elektroniczne? Moja odpowiedź jest taka – to zależy co lubisz i do czego będzie Ci to potrzebne.
Jeżeli zaczynasz przygodę z medycyną, powiem szczerze, trudno mi wyobrazić sobie Ciebe bez drukowanego, dobrego atlasu. Jeżeli studiujesz kierunki paramedyczne lub takie, gdzie prowadzone są zajęcia z anatomii człowieka – niekoniecznie będzie Ci potrzebny bardzo szczegółowy atlas drukowany. Wystarcza tzw. Małe Atlasy lub Atlasy specjalizstyczne (np. dla studiujących fizjoterapię czy radiologię).
W zależności od sposobu obrazowania treści atlasy anatomiczne dostępne w sieci można podzielić na:
  • atlasy rysunkowe
  • atlasy fotograficzne
  • atlasy wygenerowane przez komputer
Dzisiaj przedstawiam kolekcję przydatnych linków do najwartościowszych anatomicznych zasobów sieci, które znam. Jeżeli znasz inne ciekawe i wartościowe miejsca, proszę zostaw linka w komentarzu. Symbol ($) oznacza atlasy płatne.

Atlasy rysunkowe


Atlasy rysunkowe zazwyczaj są zdygitalizowaną formą atlasu drukowanego.I właściwie niczym nie różnią się od papierowych odpowiedników.
Może to być prosty atlas jak Direct Anatomy lub Get Body Smart. Może to być także bardziej zaawansowanan kolekcja rycin Nettera lub Anatomia Człowieka Wydawnictwa PZWL. To także atlas A.D.A.M.($). Najlepsze ryciny, moim zdaniem ,oferuje strona WinkingSkull.($)
Korzystać można również ze skanów starych podręczników udostępnianych na stronach bibliotek, tu moim faworytem jest biblioteka Uniwersity of Toronto lub strona archive.org z bogatym zbiorem cyfrowych książek. Ewolucja człowieka nie następuje tak szybko, aby widoczne były różnice anatomiczne…
Atlasy fotograficzne
Atlasy fotograficzne (te cenię najbardziej) przedstawiają widoki z sekcji. Nie ma w nich przekoloryzowania lub  artystycznego uogólnienia – tak to po prostu wygląda.
Mogą być tak zaawansowane jak Anatomy & Physiology Revealed ($) lub też tak proste jak Kolekcja Basseta. To także atlasy dostępne z podręcznikami jak Real Anatomy ($) lub Practice Anatomy Lab ($) Może to być również film, przykładem jest bardzo dobry Atlas Anatomii Aclanda ($).


Atlasy komputerowe Atlasy wygenerowane przez komputer, których celem jest możliwość interaktywnego wyboru punkty widzenia w przestrzeni: rotacji, przybliżania, usuwania lub dodawania struktur. Te trójwymiarowe atlasy jeszcze są niedokonałe technicznie, a ich jakość nie dorównuje klsycznym atlasom z rycinami lub też atlasom fotograficznym.
Zbiór otwiera prosty Google Body Browser. to bardzo dobry technicznie Visible Body lub jeszcze bardziej dokładny Primal Pictures ($), choć nie tak intuicyjny w obsłudze. i ten ostatni jest właściwie jedynym, który może przydać sie studiującym medycynę.

Życzę owocnego korzystania z tych zasobów!

Nowa wersja A&P Revealed - wersja 3.0

Pojawiła się kolejna, trzecia już wersja znakomitego programu do nauki anatomii Anatomy & Physiology Revealed. O poprzedniej wersji pisałem w ubiegłym roku.
Najważniejsze nowości:
  • personalizacja zawartości: możliwość budowania własnego kursu
  • 3 nowe rozdziały: orientacja ciała w przestrzeni, poziom komórkowy i molekularny, tkanki
  • nowe treści: rozwinięcie układu krążenia kończyn, informacje o obrazach mikroskopowych, nowe animacje 3D, znakomite filmy pokazujące ruchy,
Warto zobaczyć oficjalny film producenta.





Moim zdaniem jest to najlepszy, dostępny na rynku atlas anatomii i fizjologii człowieka przede wszystkim dla studentów kierunków paramedycznych czy biologii.

Forma prowadzenia zajęć to 40% sukcesu

Doktor A jest ekspertem w swojej dziedzinie. Wie tak dużo z jej zakresu, że śmiało można o nim powiedzieć, że "wie wszystko". Ale zajęcia z nim to prawdziwa katorga. Coś tam smęci, dygresję popycha dygresją, przeskakuje z tematu na temat... Można powiedzieć: naukowcem to jest dobrym, ale dydaktykiem żadnym.

Być może Doktor A jeszcze czegoś nie wie? Z pewnością nie wie, (1) czym jest metodyka danego przedmiotu i (2) nie zdaje sobie sprawy, jak ważnym jest ona elementem w procesie nauczania. Bez żadnych naukowych dowodów szacuję, że metodyka stanowi ok. 40% sukcesu, czyli poprowadzenia pasjonujących zajęć. 



Studia można potraktować jako grę.

 "Aby wygrać, trzeba znać zasady gry"

Dydaktyka kieruje się dokładnie nazwanymi regułami. Uczestnikami tej "gry dydaktycznej" są zarówno prowadzący jak i studenci. Swoje prezentacje dydaktyczne kieruję zarówno do prowadzących zajęcia jak i do studentów.
  • dla tych pierwszych, żeby zainspirować do innego spojrzenia na zajęcia
  • dla tych drugich, żeby wiedzieli czego mogą oczekiwać
I jeszcze jedna uwaga - te pomysły odnoszą się do przedmiotów z zakresu tzw. nauk podstawowych, prowadzonych przede wszystkim na pierwszych latach studiów niższego szczebla. Tych przedmiotów, na których nie wymaga się jeszcze korzystania ze specjalistycznej literatury. Przykładem może być anatomia, fizjologia, czy różnego rodzaju "wstępy".
Metodyka prowadzenia zajęć monograficznych jest trochę inna. Ale o tym może kiedyś w przyszłości...

Po co uczyć?

Kolejne trywialne i oczywiste (z pozoru) pytanie. Przygotowując dzisiejszą prezentację postawiłem sobie za cel porównanie  drogi dydaktycznej w dwóch systemach społecznych i odpowiedź na pytanie jakie cele realizowała dydaktyka klasyczna, a jaki ma realizować dydaktyka współczesna.

Ciągle wydaje mi się, że istnieje jakaś niewidzialna granica (niezwykle trudna do przeskoczenia) pomiędzy modelem społeczeństwa XIX/XX- wiecznego, a modelem współczesnym. Widzę ją bardzo wyraźnie w dydaktyce, słysząc takie głosy jak: "nie umieszczę wykładów w internecie, bo nikt nie będzie na nie przychodził", albo "naucz się tego - nie zaszkodzi, a to że się nie przyda nie ma najmniejszego znaczenia".